Jest porozumienie krewnych ofiar z niemieckim rządem. 50 lat po zamachu na igrzyskach w Monachium
Pół wieku po zamachu terrorystycznym przeprowadzonym podczas letnich igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 roku, krewni ofiar porozumieli się z rządami Niemiec i Bawarii w sprawie odszkodowań - informuje w środę dpa. W zorganizowanym przez palestyńskich terrorystów ataku zginęło 11 izraelskich sportowców i jeden niemiecki policjant.
31.08.2022 | aktual.: 31.08.2022 21:38
Rodziny zamordowanych sportowców wezmą osobisty udział w upamiętnieniu rocznicy, które będzie mieć miejsce w przyszłym tygodniu w Monachium – przekazała agencja dpa, powołując się na izraelskie media.
Informacje o zawarciu porozumienia przekazała dziennikowi "Israel Hayom" Ankie Spitzer, rzeczniczka krewnych ofiar i wdowa po izraelskim trenerze szermierki Andre Spitzerze, który zginął z rąk terrorystów.
Osiągnięcie dwustronnego porozumienia potwierdził także rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit. "Obejmuje to opracowanie (historii) wydarzeń przez komisję złożoną z historyków niemieckich i izraelskich, zgodne z prawem udostępnienie akt, klasyfikację i przejęcie odpowiedzialności politycznej w ramach obchodów upamiętniających, a także świadczenie dalszych czynności związanych z uznaniem przez rząd federalny, kraj związkowy Bawaria i miasto Monachium" – wyjaśnił Hebestreit.
Jaka jest kwota ugody?
Według informacji izraelskich mediów, zawarte porozumienie zobowiązuje krewnych do podpisania umowy o zachowaniu poufności, w związku z czym nie mogą oni ujawniać wysokości odszkodowania. Umowy te mają zostać przez nich podpisane we wtorek, po przyjeździe do Niemiec.
Jak podaje dpa, powołując się na źródła rządowe, "ostatnio dyskutowano o kwocie odszkodowania w wysokości 28 mln euro", z czego rząd federalny przeznaczy na nie 22,5 mln, Bawaria - 5 mln, a miasto Monachium - 500 tys. Euro.
Zamach w Monachium
5 września 1972 r. palestyńscy terroryści zaatakowali drużynę izraelską w czasie trwania igrzysk olimpijskich w Monachium. Zginęło wówczas 11 sportowców i jeden policjant. Stronie niemieckiej zarzucano złą organizację akcji ratunkowej.
"Podjęte środki bezpieczeństwa uznano za niewystarczające, a próba uwolnienia zakładników przez służby niemieckie zakończyła się katastrofą. Rodziny ofiar zamachu walczyły o odszkodowania od dziesięcioleci" – podsumowuje dpa.
Źródło: PAP