ŚwiatJest parlamentarzystą prawie 57 lat - padł rekord w USA

Jest parlamentarzystą prawie 57 lat - padł rekord w USA

Demokratyczny senator Robert Byrd stał się w nocy z wtorku na środę najdłużej urzędującym parlamentarzystą w historii USA. O północy rozpoczął się jego 20 774. dzień w wyższej izbie amerykańskiego Kongresu.

Jest parlamentarzystą prawie 57 lat - padł rekord w USA
Źródło zdjęć: © AP | Susan Walsh

18.11.2009 | aktual.: 18.11.2009 07:23

"Nie mogę się doczekać kolejnych 56 lat i 320 dni służby publicznej" - napisał deputowany z Wirginii Zachodniej w oświadczeniu, które wygłosić ma podczas środowej sesji Senatu.

Dotychczasowym rekordzistą był Carl Hayden, który w latach 1912-1969 zasiadał w Kongresie przez 20 773 dni, najpierw w Izbie Reprezentantów, a następnie przez siedem kadencji w Senacie.

Byrd, który w piątek obchodzi 92. urodziny, już kilkakrotnie zapisał się w annałach amerykańskiej polityki. W kwietniu 1990 r. pobił rekord w liczbie oddanych w Senacie głosów, który wówczas wynosił 12 134. Do 1 października 2009 r. demokratyczny nestor głosował już 18 569 razy.

Z kolei 12 czerwca 2006 r. Byrd stał się najdłużej urzędującym senatorem w historii USA. W tym samym roku jako pierwszy został wybrany na dziewiątą kadencję w Senacie. Żaden inny senator nie pełnił też tylu co on kierowniczych funkcji(obecnie jest przewodniczącym komitetu bezpieczeństwa wewnętrznego w ramach senackiej komisji ds. budżetu).

Choć w tym roku ze względu na pogarszający się stan zdrowia Byrd opuścił wiele posiedzeń, w całej karierze uczestniczył w 98% sesji.

Przytaczając te dane agencja Associated Press przypomina, jak przed kilkunastu laty Byrd zauważył, że "amerykańscy senatorzy, tak jak fani baseballu, uwielbiają statystyki".

W 1976 r. Byrd bezskutecznie starał się o nominację na kandydata Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich.

Agencja AFP zauważa, że senator znany jest też ze zdolności do pozyskiwania federalnych środków na inwestycję w swoim macierzystym stanie. Stąd wiele szkół, mostów i innych konstrukcji w Wirginii Zachodniej nosi jego imię.

W karierze politycznej Byrda są także ciemne karty, ale zdążył on już wielokrotnie wyrazić za nie skruchę. Dotyczy to przede wszystkim przynależności do Ku Klux Klanu oraz udział w próbach zablokowania w 1964 r. Ustawy o prawach obywatelskich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)