Jest opinia psychiatrów ws. bombiarza z Wrocławia
• 22-latek podejrzany o podłożenie w maju tego roku ładunku wybuchowego w autobusie we Wrocławiu, miał w chwili tego czynu ograniczoną poczytalność
• Paweł R. może jednak stanąć przed sądem - wynika z opinii biegłych
Paweł R., 22-letni student podejrzany o podłożenie w maju tego roku ładunku wybuchowego w autobusie we Wrocławiu, miał w chwili tego czynu ograniczoną poczytalność - wynika z opinii psychiatrów. Mężczyzna nie uniknie jednak odpowiedzialności i stanie przed sądem. Ekspertyza biegłych sprawia, że będzie mógł prosić o nadzwyczajne złagodzenie kary.
- Biegli stwierdzili, że podejrzany miał ograniczoną poczytalność, nie zaś że był niepoczytalny. To oznacza, że Paweł R. może brać udział w procesie karnym - wyjaśnia prokurator Robert Tomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Obserwacja stanu psychicznego Pawła R. trwała kilka tygodni.
Tymczasem śledczy czekają jeszcze na wyniki eksperymentu, podczas którego w autobusie zdetonowano ładunek, taki jak ten przygotowany przez 22-latka.
Niewielki ładunek eksplodował 19 maja na przystanku przy ul. Kościuszki we Wrocławiu, po tym, jak z autobusu wyniósł go kierowca. Lekko ranna została kobieta stojąca na przystanku. W metalowym pojemniku znajdowały się materiały wybuchowe i metalowe śruby. Policja zatrzymała 22-latk pięć dni po wybuchu.
Mężczyźnie postawiła zarzuty usiłowania zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych oraz wymuszenia rozbójniczego, bo za odstąpienie od swoich działań żądał sztabek złota. Grozi mu dożywocie.
Oprac. A. Jastrzębski