Jest odpowiedź prokuratury na oświadczenie Mariana Banasia
Marian Banaś opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym wezwał CBA i prokuraturę do ujawnienia materiałów zgromadzonych w prowadzonym w jego sprawie śledztwie. Do apelu prezesa NIK ustosunkowała się prokuratura.
Oficjalną odpowiedź na oświadczenie Mariana Banasia zdobył dziennik "Rzeczpospolita". W krótkiej wiadomości od biura prasowego Prokuratury Krajowej czytamy, że na obecnym etapie śledztwa ujawnienie materiału jest niemożliwe.
"Kwestię dostępu do akt toczącego się postępowania przygotowawczego regulują przepisy kodeksu postępowania karnego. Na tym etapie dobro prowadzonego śledztwa uniemożliwia przekazanie opinii publicznej szerszych informacji o sprawie" - napisano.
Nieoficjalnie "Rz" ustaliła, że prokuratorzy nie zamierzają ujawniać materiału dowodowego tylko dlatego, że Banaś sobie tego zażyczy.
Marian Banaś z mocnym oświadczeniem
W poniedziałek prezes Najwyższej Izby Kontroli opublikował na Twitterze oświadczenie, w którym wezwał do ujawnienia zebranych w jego sprawie materiałów. Wskazał, że choć śledztwo trwa już od prawie dwa lata, to wciąż nie miał okazji złożyć żadnych wyjaśnień.
"Niemal dwa lata temu minister MSWiA Mariusz Kamiński osobiście poinformował opinię publiczną, że jest w posiadaniu materiałów, które w niezbity sposób dowodzą, że popełniłem przestępstwo" - napisał Banaś.
"Przez ten czas, pomimo domniemanych dowodów, o jakich mówił minister MSWiA, prokuratura nie przesłuchała mnie ani w charakterze świadka, ani w charakterze podejrzanego" - czytamy.
Marian Banaś stwierdził również, że śledztwo jest elementem politycznej gry wymierzonej w niego oraz w jego najbliższą rodzinę. "Ogromne siły i środki zaangażowane zostały w jednym celu: zebrania haków na mnie i moją rodzinę" - napisał.