PolskaJest oczyszczalnia, nie ma ścieków

Jest oczyszczalnia, nie ma ścieków

Mieszkańcy gminy Osiek mają nowoczesną oczyszczalnię ścieków, wartą 2 mln zł. Nie mają jednak ani metra sieci kanalizacyjnej. Efekt - droga inwestycja jest na razie bez sensu.

Jest oczyszczalnia, nie ma ścieków
Źródło zdjęć: © DB

08.11.2005 | aktual.: 08.11.2005 11:02

Urzędnicy już kilkakrotnie podawali terminy rozpoczęcia prac przy kanalizacji, ale nic się nie zaczęło. Czterdziestu mieszkańców wpłaciło nawet pieniądze, by współuczestniczyć w kosztach budowy. - Kanalizacja w Osieku będzie pewnie za 15 lat, tak jak to było z telefonami - mówi Michał Smoliński, mieszkaniec gminy. - Też miały być szybko. Mama kupiła aparat, stał w domu 12 lat. Po tym czasie nadawał się tylko do wyrzucenia, bo był starego typu.

Pani Kasia (nazwisko do wiadomości redakcji) pod kanalizację zrobiła nową łazienkę i... czekała. Po roku dowiedziała się, że na razie prace są wstrzymane. - Wybudowałam więc duże szambo i kanalizacji już nie chcę - mówi. - To skandal! - dodaje Alicja Borowicz. - Miejscowość wczasowa, a wczasowicze kąpią się w szambie, bo do największego na Kociewiu jeziora spływają ścieki. Temat ten dla gminy jest niezwykle ważny, gdyż leży ona na obszarze chronionym, w Borach Tucholskich, gdzie nad licznymi jeziorami - w tym największym na Kociewiu Kałębiem - stoi ponad dwa tysiące domków wczasowych.

Dlaczego więc władze gminy nie budują kanalizacji, jeżeli jest już oczyszczalnia? - Od strony formalnej jesteśmy gotowi - tłumaczy wójt Janusz Kaczyński. - Posiadamy dokumentację techniczną, uzgodnienia i pozwolenie na budowę. Pozostaje tylko kwestia finansowa. My już wszystko zrobiliśmy. Trzeba czekać, czy dadzą nam środki z Unii i budżetu państwa. Gmina swoją część, czyli 15 procent, ma.

Potrzeba jeszcze 2 mln zł, ale niektórzy mieszkańcy gminy Osiek uważają, że Urząd Marszałkowski tych pieniędzy nie przyzna. - Mimo to na wiosnę będziemy budować - uspokaja wójt. - Za pieniądze własne i z Funduszu Ochrony Środowiska, w sumie mając milion złotych. - Ta kanalizacja jest bardzo potrzebna - dodają mieszkańcy gminy. - Nie tylko ze względu na zanieczyszczania jezior, w których w tym roku gdzieniegdzie już nie można było się kąpać. Chodzi też o oczyszczenie niezdrowej atmosfery.

Nie ma kanalizacji, to ludzie się wzajemne oskarżają - kto posiada nieszczelne szamba, a kto wypuszcza nieczystości do rowów.

Jest normalnie

W innych gminach powiatu starogardzkiego oczyszczalnie funkcjonują normalnie. Taki nowoczesny obiekt mają miasto i gmina Skórcz. Ścieki są do niej dowożone, ale płyną także z kolektorów kanalizacyjnych - ze sporej części miasta Skórcz i gminy. Do nowoczesnej oczyszczalni w Lubichowie, o przepustowości 260 metrów sześciennych, spływają kanalizacją ścieki z prawie całego Lubichowa.

Tadeusz Majewski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)