Jest nowe wideo z awantury ONR na spotkaniu z Michnikiem
Członkowie Obozu Narodowo Radykalnego dumni z zakłócenia spotkania z redaktorem naczelnym Gazety Wyborczej, zamieścili w sieci wideo z całego zajścia. Filmik podpisali: "W Płocku red. Michnik został przywitany niezmiernie gorąco :-D ".
Spotkanie miało miejsce we wtorek po południu w Spółdzielczym Domu Kultury w Płocku. Zanim jednak całość się rozpoczęła, członkowie ONR przywitali Adama Michnika głośnym okrzykiem: "Raz sierpem, raz młotem, w czerwoną hołotę".
- Jest tutaj ONR? Co oni krzyczą? Co oni wykrzykują? - pyta ewidentnie zdezorientowany całą sytuacją Michnik. Po chwili widać, jak dziennikarz przechodzi do innego pomieszczenia, a w holu rozpylony zostaje dym z rac. - Policja! Policja! - krzyczą przerażeni uczestnicy spotkania.
Gdy po pewnym czasie na miejscu pojawiają się funkcjonariusze, ludzie mają do nich pretensje, że policja zjawia się zbyt późno. Na koniec widać już tylko pościg za członkami ONR.
Wiele emocji i komentarzy
Jak informuje Wirtualną Polskę asp. sztab. Krzysztof Piasek z płockiej policji, "w sumie zatrzymanych zostało siedem osób, które odpowiedzą teraz za zakłócanie porządku publicznego". - Jedna z nich usłyszy zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności - dodaje.
Całe zamieszanie wywołało już w sieci falę komentarzy. W emocjonalnych słowach wypowiedział się m.in. Adam Mazguła, który ocenił na Facebooku, że "terroryści PiS, przy aktywnym wsparciu policji, zaatakowali spotkanie z Adamem Michnikiem w Płocku". "Gratuluję Episkopatowi Polski wychowania w miłości nazistów, którzy w imię Boga szerzą terror. Jesteście już tylko krok od ISIS" - dodał.
Poseł Kukiz'15 Sylwester Chruszcz ocenił natomiast na Twitterze, że przerwanie wykładu Michnika odbywa się zbyt późno. "Nie odbyło się spotkanie z Michnikiem w Płocku, ktoś wrzucił na salę świecę dymną. Powiem to, 25 lat za późno!" - napisał.
Wpis spotkał się z krytyką części internautów, którzy zarzucali, że poseł Kukiz'15 nawołuje do nienawiści. Niedługo potem Chruszcz zamieścił kolejny wpis, w którym zaznaczył, że komentarz był symboliczny.