Jest decyzja ws. sędziego podejrzewanego o kradzież
Sędzia Robert Wróblewski, który jest podejrzewany o kradzież sprzętu elektronicznego, będzie zawieszony w obowiązkach służbowych do 31 maja - zdecydował Sąd Apelacyjny w Warszawie. - Dobro wymiaru sprawiedliwości sprzeciwia się wykonywaniu przez niego czynności służbowych - uzasadnił decyzję sądu sędzia Paweł Rysiński.
27.02.2017 | aktual.: 27.02.2017 14:23
O sędzim Robercie Wróblewskim zrobiło się głośno na początku lutego po tym, jak został zatrzymany przez ochronę jednego z wrocławskich supermarketów ze skradzionym sprzętem elektronicznym.
- 6 lutego ochrona marketu zatrzymała sędziego Wróblewskiego poza linią kas. Znaleziono u niego nieopłacone: dwa głośniki, słuchawki, dwie karty pamięci oraz 13 pendriv'ów. Ze sprzętu o łącznej wartości około 2 tys. 400 zł usunięto zabezpieczenia elektroniczne. W kieszeni sędzia miał cążki i nożyk - wyjaśnił w uzasadnieniu uchwały sędzia Paweł Rysiński.
W poniedziałek Sąd Administracyjny w Warszawie - wskazany przez I prezes Sądu Najwyższego jako sąd dyscyplinarny dla sędziego Wróblewskiego - podjął decyzję o dalszym zawieszeniu sędziego.
- Dobro służby wymaga, by do czasu wyjaśnienia, sędzia był zawieszony - wyjaśnił rzecznik dyscyplinarny sędzia Marek Hibner. Rzecznik dyscyplinarny prowadzi czynności wyjaśniające wobec sędziego Wróblewskiego, które poprzedzają formalne wszczęcie postępowania w tej sprawie. Te z kolei może się zakończyć wnioskiem do sędziowskiego sądu dyscyplinarnego o ukaranie go.
Z kolei sędzia Paweł Rysiński podkreślił, że dzisiejsza decyzja nie przesądza o przyszłej ewentualnej odpowiedzialności dyscyplinarnej i karnej. - Dobro wymiaru sprawiedliwości sprzeciwia się wykonywaniu przez niego czynności służbowych - zaznaczył sędzia Rysiński.
Niezależnie od czynności rzecznika, śledztwo prowadzi także wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej. Sędziego nie można przesłuchać jako podejrzanego. Byłoby to możliwe dopiero po prawomocnym uchyleniu mu immunitetu sędziowskiego przez sędziowski sąd dyscyplinarny.
Robert Wróblewski nie stawił się w sądzie, nie miał jednak takiego obowiązku. Od 12 lutego Wróblewski przebywa w szpitalu. Sędzia Wróblewski może złożyć do Sądu Najwyższego zażalenie na decyzję SA, ale nie wstrzymuje to jej wykonalności.