PolskaJest akt oskarżenia ws. testowania szczepionek

Jest akt oskarżenia ws. testowania szczepionek

O narażenie zdrowia i życia pacjentów
oskarżyła prokuratura z Grudziądza trzech
lekarzy i sześć pielęgniarek. W przychodni podawano nieświadomym
pacjentom testowaną dopiero na polskim rynku szczepionkę przeciw
ptasiej grypie.

02.07.2008 | aktual.: 02.07.2008 15:22

Personelowi prywatnej przychodni zarzucono, iż podawano pacjentom szczepionkę przeciw grypie, nie informując jasno, że chodzi o testowanie leku na ptasią grypę, a nie "zwykłą" odmianę tej choroby. Znaczna część uczestników testu była przekonana, że poddała się standardowemu, dorocznemu szczepieniu.

Wśród oskarżonych znajduje się małżeństwo lekarzy kierujące przychodnią, w której testowano lek oraz personel placówki. W testach szczepionki przeciwko ptasiej grypie wzięło udział blisko 350 osób z Grudziądza i okolic (Kujawsko-Pomorskie).

Sprawa wyszła na jaw przypadkowo, gdy podopieczni jednego z miejscowych schronisk dla bezdomnych pokłócili się o pieniądze, które mieli dostać z przychodni za szczepienia. Wezwani do rozdzielenia awanturników policjanci zainteresowali się sprawą szczepień, za które przychodnia wypłaca pieniądze pacjentom.

Jak ustalono, bezdomni wzięli udział w badaniach testowych szczepionki przeciwko wirusowi ptasiej grypy H5N1. Po podaniu kolejnych dawek leku, przychodnia wypłacała pacjentom niewielkie kwoty tytułem "zryczałtowanych kosztów dojazdu na szczepienie".

Możliwość zarobku skłoniła niektórych bezdomnych do ukrywania swoich prawdziwych danych i kilkakrotnego poddania się szczepieniu. Ujawnienie sprawy w lokalnych mediach sprawiło, że na policję zaczęli zgłaszać się kolejni pacjenci przychodni, którzy dopiero w ten sposób dowiedzieli się o swoim udziale w badaniach.

Według zapewnień kierownictwa placówki, wszyscy zaszczepieni testowanym lekiem wiedzieli, że biorą udział w badaniach klinicznych. Zdaniem lekarzy prowadzących testy, udział w nich był całkowicie bezpieczny, gdyż lek jest zarejestrowany w USA i na tamtym rynku sprzedano już kilkadziesiąt milionów szczepionek.

Poszkodowani pacjenci utrzymują jednak, że wmawiano im, iż to "zwykła" szczepionka przeciw grypie. Także podpisując zgodę na szczepienie nie otrzymali do przeczytania obszernej informacji o leku i ewentualnych powikłaniach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)