Jeśli przejść na judaizm, to tylko w Izraelu
Izraelski Sąd Najwyższy położył kres trwającej sześć lat batalii prawnej i uznał nieortodoksyjne przyjmowanie judaizmu z zastrzeżeniem, iż akt przechodzenia na tę wiarę musi dokonać się na terenie Izraela.
Orzeczenie ma zasadnicze znaczenie, gdyż od tej interpretacji zależy kto może być uznany formalnie za Żyda i automatycznie uzyskać izraelskie obywatelstwo.
Zgodnie z dotychczasową praktyką, Izrael uznawał przejście na judaizm, gdy akt ten został dokonany w obecności ortodoksyjnych rabinów na terenie samego Izraela. Osoby, które przyjęły judaizm poza granicami izraelskimi w obecności nieortodoksyjnych rabinów, bądź w samym Izraelu bez udziału ortodoksyjnych rabinów, mogły liczyć wyłącznie na uzyskanie obywatelstwa Izraela w ramach tzw. prawa powrotu.
Czwartkowe orzeczenie natychmiast zostało ostro skrytykowane przez ortodoksów. Lider partii Szas, Eli Jiszaj określił decyzję sądu mianem "katastrofy", uznając iż jest ona wymierzona w społeczność żydowską. Część rabinów-zwolenników zachowania dotychczasowych ograniczeń ostrzegła, iż w ślad za takim orzeczeniem może pójść fala pozornych nawróceń na judaizm zagranicznych robotników, którzy w ten sposób będą chcieli otrzymać obywatelstwo i tym samym możliwość legalnej pracy.
Faktycznie orzeczenie stanowi połowiczny sukces szkół judaizmu, działających w USA i oskarżających ortodoksów z Izraela o zdominowanie głównego nurtu religii.
Sprawa formalnego przechodzenia na judaizm od dawna stanowiła kontrowersyjny temat w Izraelu. Pod koniec lat 90. ówczesny premier Benjamin Netanjahu powołał specjalną komisję, która zaproponowała stworzenie wspólnego instytutu ds. nawróceń na judaizm, w którym byliby reprezentowani zarówno ortodoksi jak i amerykańskie judaistyczne frakcje jak Ruch Reformy i Konserwatywnego Judaizmu. Komisja zastrzegła, iż aktu przejścia na judaizm mieliby dopełniać nadal wyłącznie ortodoksyjni rabini. Idea upadła, ponieważ główny rabin Izraela odmówił udziału w pracach takiego instytutu.
Zdaniem wicedyrektor sponsorowanego przez Ruch Reform waszyngtońskiego Izraelskiego Ośrodka Działań Religijnych Anat Hoffman, decyzja sądu to gorzkie zwycięstwo, gdyż by formalnie przejść na judaizm ludzie będą musieli pojechać do Izraela, co oznacza iż akt ten będzie dostępny jedynie dla bogatych.