Jeśli nie przeproszą, nie będzie rozmów o broni jądrowej
Władze Korei Południowej oświadczyły, że Korea Północna musi przeprosić za zatopienie pod koniec marca południowokoreańskiej korwety Cheonan. Jest to warunek wznowienia jakichkolwiek negocjacji w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.
20.08.2010 | aktual.: 20.08.2010 09:07
- Przede wszystkim Północ powinna przedsięwziąć poważne kroki dotyczące incydentu z okrętem Cheonan" - powiedział agencji AFP zastępca rzecznika MSZ Korei Południowej, Szin Maeong Ho. Następnie zastrzegł, że "w obecnych okolicznościach jest za wcześnie, by mówić o wznowieniu rozmów sześciostronnych".
Spotkania w ramach tzw. rozmów sześciostronnych (Korea Płn., Korea Płd., USA, Rosja, Chiny, Japonia) mają na celu przekonać Phenian, żeby odstąpił od swego programu jądrowego w zamian za pomoc energetyczną.
Od ponad roku Phenian bojkotuje sześciostronne rokowania rozbrojeniowe. Wśród warunków dotyczących powrotu do negocjacji Korea Północna wysunęła anulowanie sankcji nałożonych na nią po ostatniej próbie jądrowej w maju zeszłego roku.
Zatonięcie 26 marca na Morzu Żółtym jednostki Cheonan spowodowało wzrost napięcia na Półwyspie Koreańskim. Korea Południowa i USA w oparciu o wyniki międzynarodowego dochodzenia zarzucają Północy, że jej okręt podwodny zatopił południowokoreańską korwetę; zginęło wówczas 46 marynarzy. Phenian nie przyznaje się do tego.