"Jeśli ja mam być szefem PiS, to Madonna na prezydenta"
Zdaniem wiceszefa PiS Zbigniewa Ziobry, sondaże wskazujące, że to właśnie jego Polacy widzieliby na stanowisku szefa PiS, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a ich przeprowadzanie nie ma sensu. Można sondować, czy Madonna będzie w Polsce kandydatem na prezydenta. Można oczywiście taki sondaż zrobić, ale byłby on mało związany z rzeczywistością - mówił Ziobro.
10.03.2008 | aktual.: 10.03.2008 20:10
Poniedziałkowy "Dziennik" opublikował sondaż TNS OBOP, z którego wynika, że Polacy woleliby, by PiS kierował właśnie Ziobro. Jako najlepszego lidera PiS Ziobrę wskazało 29% badanych. Zdaniem 16% ankietowanych, partią nadal powinien kierować Jarosław Kaczyński.
Podobny sondaż, zrealizowany przez "Pentor", opublikował też w najnowszym wydaniu tygodnik "Wprost". 51,3% respondentów biorących udział w tym badaniu uznało, że Jarosław Kaczyński powinien odejść ze stanowisko prezesa PiS wobec słabnących notowań partii.
Również w tym sondażu Ziobro typowany jest jako najlepszy lider PiS (uznało tak 15,3% badanych), drugie miejsce zajął Jarosław Kaczyński (12,4%), trzecie - Ludwik Dorn (9,8%).
Takie sondaże, w moim przekonaniu, nie mają żadnego sensu i są w jakimś sensie wprowadzeniem w błąd polskiej opinii publicznej - powiedział Ziobro na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Można wszystko sondować, można sondować, czy Madonna będzie w Polsce kandydatem na prezydenta i zrobić sondaż, jakie miałaby poparcie. Można oczywiście taki sondaż zrobić, ale byłby on mało związany z rzeczywistością - mówił Ziobro.
Jak dodał, sondaż dla "Dz" jest "jeszcze mniej związany z rzeczywistością", ponieważ sam zainteresowany - czyli on - uważa po prostu, że "nie ma lepszego lidera PiS" niż Jarosław Kaczyński.
Zdaniem Ziobry, J.Kaczyński jest niezastąpiony w PiS zwłaszcza w trudnych czasach, kiedy wobec środowiska PiS - jak ocenił - "prowadzona jest nagonka". W jego ocenie, J.Kaczyński "to najbardziej doświadczony strateg, lider i polityk, który świetnie sprawdził się w najtrudniejszych chwilach".
Według Ziobry, J.Kaczyński jest też "nadzieją na to, że Polska zyska w przyszłości kolejną szansę uczciwego rozwoju, a młodzi Polacy zyskają szansę szerokiego dostępu do wielu zawodów i realizacji swoich marzeń zawodowych w naszym kraju".
Ziobro, pytany o informację tygodnika "Wprost" o tym, że czołowi politycy PiS, w tym on sam, będą kandydować do Parlamentu Europejskiego w przyszłorocznych wyborach, nie wykluczył takiej opcji.
Dodał, że takie postanowienie powziął już dawno, kiedy był ministrem sprawiedliwości. "To postanowienie wręcz pradawne" - mówił. Zastrzegł jednak, że "kontekst polityczny" zachwiał jego pewność, czy postanowienie to zostanie zrealizowane.
Jak wyjaśnił, chodzi o to, iż nie było mu dane dokończyć reformy resortu sprawiedliwości. Jak mówił, jego praca została przerwana, a nie pokłada nadziei w tym, iż będzie kontynuowana przez obecny rząd.
Nie mam pewności w związku z tym, czy zdecyduję się na start w wyborach europejskich - powiedział Ziobro. Dodał, że oczywiście taka możliwość nadal istnieje.