Jesienne nawożenie gwarancją plonu zbóż ozimych

(( bigphoto http://i.wp.pl/a/f/jpeg/35662/zajawka_203x132_pszenzyto_2.jpeg #source=(fot. mat. prasowy)# #size=203x132#)) W ostatnich latach następowały duże zmiany cen zbóż i innych płodów rolnych oraz wahania cen środków produkcji, co utrudnia stabilną produkcję roślinną. Na te kłopoty nałożyła się tegoroczna susza, która zdziesiątkowała plony. W warunkach suszy najważniejszym czynnikiem zwiększającym, a co najmniej stabilizującym plony jest nawożenie mineralne oraz uprawki ograniczające straty wody i trafny dobór odmian. Można stwierdzić, że podstawą budowania plonu zbóż i zadowalającej efektywności ekonomicznej, niezależnej od kaprysów pogodowych i rynkowych jest zapewnienie roślinom komfortowych warunków od początku wegetacji.

Jesienne nawożenie gwarancją plonu zbóż ozimych
Źródło zdjęć: © mat. prasowy

08.09.2015 | aktual.: 11.11.2015 19:48

Optymalne warunki decydujące o wysokiej efektywności to staranna agrotechnika, w tym przedsiewne stosowanie nawozów i jak najgłębsze ich wymieszanie z glebą, z całą warstwą orną. Także terminowy siew i umiarkowana gęstość siewu ziarna to dobry początek tworzenia warunków dla rozwoju pojedynczej rośliny i całej plantacji zboża.

Obraz
© (fot. mat. prasowy)

Czy nawozić przedsiewnie? Doświadczony rolnik odpowie że tak, i to nie tyle przedsiewnie, ale już pod pług lub inne głębokie uprawki, na głębokość co najmniej 10 cm. Tam jest zawsze więcej wilgoci, więc nawozy zdziałają także po przesuszeniu się wierzchniej warstwy gleby. Dlatego fosfor i potas zawsze najlepiej jest stosować „pod pług”.

Nowe, wydajniejsze odmiany zbóż mogą dobrze plonować, ale gdy są głodne w początkowych fazach rozwoju szybko tracą potencjał plonowania. Dobrze „wyprowadzona” od początku uprawy roślina lepiej przezimuje, a wiosną szybko zregeneruje się.

Na suche i lżejsze gleby nawóz skoncentrowany. Gwarancją lepszego działania, szczególnie na glebach lżejszych i w warunkach niedoboru wody, jest stosowanie nawozów z wysoką zawartością przyswajalnych form składników pokarmowych. Stosując taką samą dawkę składników w formie nawozów skoncentrowanych wprowadzamy do gleby mniejszą masę nawozu (soli), czyli mniej glebę zasolimy. Im bardziej zasolona gleba, tym trudniej roślinom pobierać wodę, której często brakuje. Skuteczność i efektywność nawożenia zależy także od ceny za czyste składniki, a nie za tonę masy nawozu. Cudowne użyźniacze, dodatki i nie sprawdzone inne „sztuczki”, stają się coraz bardziej modne, bo dają zarobić. Tylko dlaczego nie rolnikowi?

To jesienią rolnik „programuje” plon ozimin, umożliwiając zbożom ozimym dobre ukorzenienie się i rozkrzewienie. Zboża pobierają jesienią tylko po 30-50 kg azotu i potasu oraz 15 kg fosforu. Już przedsiewnie należy zabezpieczyć im większe ilości fosforu i potasu, bez obaw o ich straty. W przeciętnych warunkach, przy średniej zasobności gleby, powinno to być co najmniej 8 kg fosforu i od 8 do 12 kg potasu (gdy zostaje przyorana słoma) na każdą przewidywaną tonę ziarna.

Obraz
© (fot. mat. prasowy)

Trafnie zbilansować dawkę. Dawka nawozów powinna zależeć od spodziewanego plonu i zasobności gleby. Zboża generalnie dość słabo pobierają składniki z gleby, choć odmiany ozime lepiej od jarych. Najwięcej fosforu i potasu pobierają one w warunkach niskich temperatur gleby, bo dość późno jesienią i wczesną wiosną, do początku kwitnienia. Tak więc powinno się je dostarczyć nie tylko w zbilansowanych ilościach, ale również w dobrze przyswajalnych formach. Dotyczy to przede wszystkim fosforu, który powinien być zadeklarowany (na opakowaniu) jako rozpuszczalny w obojętnym cytrynianie amonu i wodzie. Taki dobrze przyswajalny fosfor zawiera superfosfat prosty (pojedynczy), niektóre mieszanki na jego bazie, POLIDAP® oraz szeroka gama nawozów POLIFOSKA®.

Najłatwiej zbilansować dawkę nawozem wieloskładnikowym,ustalając ją zawsze względem fosforu, czyli najdroższego składnika pokarmowego. Poziom zasobności gleby w fosfor i potas decyduje o wyborze nawozu wieloskładnikowego. Przy wyborze POLIFOSKI® pamiętajmy także o tym, że najczęściej próbuje się zaoszczędzić na potasie, więc w ostatnich latach deficyt potasu w glebach pogłębia się, co „mści się” szczególnie w latach z niedoborami opadów i to nie tylko na glebach lżejszych.

Mając do dyspozycji różne formuły POLIFOSKI, w których na 1 kg fosforu przypada od 1 do 3 kg potasu, przy wyborze najlepiej bilansującej formuły w konkretnych warunkach powinniśmy kierować się następującymi zasadami: 1. Na glebach zasobniejszych w potas i gdy przyorano słomę zbóż, należy zastosować nawóz o węższym stosunku fosforu do potasu (P:K), czyli od 1:1 do 1:1,5, to znaczy przemiennie w latach zaleca się stosować nawóz o stosunku P:K-1:1 - POLIFOSKA® 8 z nawozami o stosunku P:K-1:1,5 - POLIFOSKA® 6 lub POLIFOSKA® M, albo NPK(S) [7:18:28:(12)]. 2. Na stanowiskach, gdzie nie przyorano słomy oraz na glebach lżejszych lub o niższej zasobności w potas, lepszymi są nawozy o szerszym stosunku P:K - POLIFOSKA® 4, w której na 1 kilogram P przypada 2,7 kg K i POLIFOSKA 5 lub POLIFOSKA® PLUS (P:K 1:2).

Oziminy potrzebują jesienią także azotu i mikroskładników. Gdy słoma w dużej ilości zostaje przyorana, powszechne są wtedy zakłócenia dostępności azotu w glebie, czyli jesienna fiksacja azotu. Im słoma szybciej ulegnie rozkładowi, tym lepiej dla ozimin. Dlatego powinno się dostarczyć rozkładającym słomę mikroorganizmom azot i fosfor. Średnio na każdą tonę przyorywanej słomy (oprócz kukurydzianej) należy stosować 6-8 kg azotu, czyli praktycznie 80-100 kg mocznika lub 150-210 POLIFOSKI® 21 lub 100-150 kg RSM 32. Koniecznie powinno się stosować azot przed przyoraniem słomy na polu, gdy siane będą rośliny ozime (zboża, rzepak). Pamiętajmy także, że dawka azotu na przyoraną słomę nie jest dawką pod oziminę.

Pielęgnacja zboża ozimego jesienią. Niedobór azotu amonowego w glebie działa niekorzystnie na rozwój zbóż już od fazy 2 liścia (BBCH 12), bo ogranicza rozwój korzeni, a więc pobieranie składników i wody z gleby. Ważniejszy jest drugi, bardziej wrażliwy okres, gdy ozimina rozpoczyna krzewienie (faza 21), a szczególnie ważna jest faza 25, bo wtedy zawiązują się kłoski i kwiatki.

Obraz
© (fot. mat. prasowy)

Tegoroczna jesień może być na wielu glebach inna od poprzednich. A to dlatego, że nie zawsze wykorzystany został azot zastosowany przez przedplon, bo

uniemożliwiła to susza. Susza spowodowała także szybszy rozkład (i większe ubytki) materii organicznej gleby, a więc również mineralizację azotu, który w sprzyjających warunkach (nie w każdej glebie) mógł zostać zgromadzony i jesienny dopływ wody spowoduję, że z opóźnieniem zacznie działać. Te czynniki powinno się uwzględnić przy jesiennym stosowaniu azotu, chociaż praktycznie jest trudne.

Jak więc postąpić z azotem?Jeśli po przyoranej słomie będzie siana ozimina, to przed przyoraniem słomy stosujemy azot – mniej, bo 4-6 kg N lub więcej 6-8 kg N na każdą tonę słomy. To w zasadzie nie podlega dyskusji.

Dalsze postępowanie zależy tylko od wyglądu regularnie obserwowanej plantacji. Na słabszych plantacjach, głównie późno posianej pszenicy (w tym roku mogą to być także wolne, nierównomierne wschody – trudno przewidzieć), może nastąpić potrzeba dodatkowego zasilenia roślin azotem. Wskazane jest zastosować do 30 kg N/ha azotu na przykład w formie oprysku mocznikiem (zboża bezpiecznie opryskiwać dopiero od 5. liścia –BBCH 15), siarczanem magnezu z dodatkiem boru (50 g/ha), miedzi (50 g/ha i molibdenu (20-40 g/ha) lub około 150 kg/ha POLIFOSKI® 21.

Na glebie świeżo wapnowanej lub o odczynie obojętnym bardzo efektywne jest stosowanie pogłównie jesienią (BBCH 15) na pszenicę i pszenżyto azot w formie POLIFOSKI® 21 lub siarczanu amonu (150 kg/ha), ponieważ poza dostarczeniem azotu i siarki nawozy te lokalnie, płytko zakwaszają glebę, co ułatwia roślinom pobranie mikroskładników.

Na przyorywaną słomę i jesienią nie zaleca się stosować saletrzanej formy azotu (saletry amonowej, saletrzaku), bo oziminy słabo się ukorzenią i nie zahartują się na zimę.

Dobre „zabezpieczenie” ozimin jesienią gwarantuje lepsze ich zimowanie i szybsze wiosenne ruszenie wegetacji. Tak zadbane zboża wiosną szybciej i lepiej reagują na nawożenie i „budowanie” dobrych, także jakościowo plonów. Nawożenie to podstawa wysokiej efektywności produkcji, nawet przy nie najlepszych relacjach cen.

dr inż. Adam Grześkowiak

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Wybrane dla Ciebie