Jerzy Głuszczyński: trwa rywalizacja o przywództwo w opozycji
Myślę, że trwa teraz rywalizacja o przywództwo po stronie opozycji. Mieliśmy starcie PO-Samoobrona, powiedzmy, że PO jest stabilne, a Samoobrona podupadła. To znaczy wróciła, że tak powiem, do poziomu z którego chyba będzie jej bardzo trudno ponownie, chyba, że okoliczności zaistnieją takie, które by jej na powrót sprzyjały. Ale teraz jak gdyby receptą na politykę po prawej stronie jest Roman Giertych i jego polityka. Tu inne partie, w tym PiS i Platforma nie chcąc być tą retoryką zdystansowane, próbują być równie skuteczne. Więc stąd ta fala radykalizacji - powiedział Jerzy Głuszyński z ośrodka badań Pentor.
Kamil Durczok Otóż to. O to też chciałem pana zapytać. Pojawił się pomysł nakreślony przez Jarosława Kaczyńskiego powołania specjalnej komisji, a właściwie trybunału, który zajmowałby się rozliczeniem patologii ostatnich 15 lat. Prezes Kaczyński mówił o tym, że mógłby się znaleźć w takim trybunale profesor Strzembosz. Ile poczekaliśmy - tydzień chyba i pan profesor powiedział, że w ogóle to go nie interesuje, bo taki trybunał w ogóle nie powinien powstawać.
Jerzy Głuszczyński Myślę, że nawet nie musiał myśleć tydzień, bo dla niego ta odpowiedź zapewne była oczywista od razu, tylko nikt go wcześniej nie zapytał. W socjologii jest taka teoria, że jeżeli coś jest potencjalnie możliwe, to wcześniej, czy później ono zaistnieje. Na tą propozycje można powiedzieć tak - a któż da gwarancję, że ci, którzy by z tak nadzwyczajnymi uprawnieniami, właściwie pozbawieni dużo mniejszej kontroli, niż w normalnych, dzisiaj istniejących instytucjach, które są, tylko są niewykorzystane, dlaczego oni by nie mieli być, że tak powiem, megaprzekrętaczami, przestępcami działającymi na szkodę państwa. Nie jest tak, że ludzie się rodzą, że tak powiem źli. Tu ważne są również warunki, okoliczności, my nie staramy się naprawiać tego instrumentarium. Tylko, no właśnie metodą rewolucyjną chcemy przewracać wszystko do góry nogami. Przeciętny człowiek takiego rytmu polityki nie zaakceptuje.
Kamil Durczok No właśnie, czy uważa pan w związku z tym, że takie pomysły Prawa i Sprawiedliwości, braci Kaczyńskich, do tego można dołożyć proces delegalizacji SLD, od którego odżegnuje się nawet potencjalny koalicjant, czyli Platforma Obywatelska, przyniosą wzrost notować dla PiS-u ?
Jerzy Głuszczyński Ja myślę, że to jest troszkę efekt tych odraczających się permanentnie wyborów . Bo przecież one już miały się odbyć, potem tych terminów było kilka. A ostateczny ciągle nie jest przesądzony. Myślę, że to jest etap, no w miejsce osłabionego SLD, przecież ciągle rządzącego, trwa teraz rywalizacja , czy kolejne wcielenie rywalizacji o przywództwo po stronie opozycji. Mieliśmy starcie PO-Samoobrona, powiedzmy, że PO jest stabilne, a Samoobrona podupadła. To znaczy wróciła, że tak powiem, do poziomu z którego chyba będzie jej bardzo trudno ponownie, chyba, że okoliczności zaistnieją takie, które by jej na powrót sprzyjały. Ale teraz jak gdyby receptą na politykę po prawej stronie jest Roman Giertych i jego polityka. Tu inne partie , w tym PiS i Platforma nie chcąc być tą retoryką zdystansowane , próbują być równie skuteczne. Więc stąd ta fala radykalizacji. Pytanie, kiedy będą wybory, czy przyjdzie czas , że partie będą chciały coś powiedzieć normalnemu człowiekowi . Dojrzała, bezpieczna
demokracja, to taka, która zasadza się na pewnych grupach społecznych , w tym grupach elektoratu, które chcą myśleć kategoriami strategicznymi , długookresowymi, racjonalnymi, które nie są podatne. Dzisiejszy język polityki tę społeczną bazę demokracji musi przerażać.
Kamil Durczok Gazeta Wyborcza opublikowała wyniki badań, z których wynika, że ponad 70% ludzi o poglądach centrowych nie chce iść do wyborów. Czy to oznacza, że czeka nas eliminowanie partii środka, centrowych? Pewnym symbolem była Unia Wolności i krótko mówiąc, Unia Wolności nie ma szans.
Jerzy GłuszczyńskiZ tego badania wynika, że tam jest bodaj jeszcze około 17 procent z tych, którzy nie potrafią określić swoich poglądów, jakie one są. Bo wcale w Polsce nie jest oczywiste, czy ktoś jest lewicowy, prawicowy. Inaczej w wymiarze gospodarczym, inaczej wartości. I to jest chyba kolejne echo takiego myślenia elit, nazwijmy to warszawskich, którzy w takich okolicznościach mówią, to jest miejsce dla Unii Wolności. Ale tych miejsc nikt nie rozdaje. Na te miejsca trzeba zapracować. Oczywiście to zmienia trochę sytuację na scenie, ale żeby mogła partia, którakolwiek partia mieć pożytki z zagospodarowania tego centrum; które dziś przecież jest niezorganizowane, nieopisane, niezdefiniowane; to musiałaby mieć po temu określony program. To trzeba zrobić. Unia Wolności, póki co jest tylko potencjałem i nie chciałbym, aby zarówno przywódcy, jak i ci, którzy mają nadzieję, jedynie czekali na to. Bo samo to z pewnością się nie stanie. My zresztą na scenie mamy partię, która się nazwała Centrum, profesora
Religi, ale nikt o tym nie mówi, ale pewnie dlatego, że z samego pojawienia się, nawet popularnego lidera i przyjęcia nazwy niewiele wynika. Życie polityczne jest, jak widać dużo bardziej złożone.
Kamil Durczok Dziękuję za rozmowę.
Przeczytaj cały wywiad