Jemen: szef Al‑Kaidy Półwyspu Arabskiego apeluje o uwolnienie więźniów
Lider jemeńskiej filii Al-Kaidy Naser al-Wahiszi zaapelował o uwolnienie jej bojowników z więzień, a więzionych zachęcał do wierności ideologii, która przyświeca tej terrorystycznej organizacji - pisze agencja Associated Press.
12.08.2013 | aktual.: 12.08.2013 17:23
Przesłanie Wahisziego - niegdyś współpracownika Osamy bin Ladena - pojawiło się po zamknięciu w ubiegłym tygodniu 19 amerykańskich misji dyplomatycznych na Bliskim Wschodzie i w Afryce.
Do zamknięcia doszło po przechwyceniu przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) tajnej korespondencji, którą wymienili przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri i Wahiszi - szef Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego (AQAP) z centralą w Jemenie. Korespondencja dotyczyła planów dużego zamachu terrorystycznego.
W tym samym czasie władze Jemenu oznajmiły, że wykryły spisek Al-Kaidy, która szykowała ataki na zagraniczne ambasady w stolicy kraju, Sanie, i zagraniczne statki na Morzu Czerwonym.
W swojej nocie Wahiszi przekonuje więzionych bojowników Al-Kaidy, aby nie dali się omamić tym, który ich więżą, i ich fałszywym obietnicom "wspaniałego życia, jeśli wyrzekną się dżihadu", czyli tzw. świętej wojny.
Szef AQAP przeznaczył swe posłanie dla "więźniów osadzonych w więzieniach przez ciemiężców z racji swej religii". Wahiszi zapewnił też, że "zwycięstwo jest bliskie", a wraz z nim uwolnienie więźniów. - Nie zapomnieliśmy o was i nigdy nie zapomnimy - dodał lider jemeńskiej Al-Kaidy. Nie wymienił więzień, z których bojownicy Al-Kaidy mieliby zostać uwolnieni, ani szczegółów planu działania w tej sprawie.
Na początku sierpnia Interpol skierował ostrzeżenie do wszystkich krajów członkowskich, radząc im, by wzmogły czujność przed ewentualnymi zamachami po serii ucieczek z więzień w Iraku, Libii i Pakistanie.
Stany Zjednoczone podjęły decyzję o zamknięciu 19 swoich ambasad i konsulatów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Płn. W poniedziałek zamknięte pozostawały amerykańska ambasada w Sanie, a także konsulat USA w mieście Lahaur, w Pakistanie, z którego w czwartek - z powodu zagrożenia terrorystycznego - ewakuowano część personelu dyplomatycznego.