PolskaJędrzej Jędrych: nie ma powodów by powoływać komisję ws. śmierci Blidy

Jędrzej Jędrych: nie ma powodów by powoływać komisję ws. śmierci Blidy

Nie ma tak naprawdę powodów, żeby powoływać komisję śledczą w sprawie okoliczności związanych z tym tragicznym wydarzeniem – ze zgonem i ze śmiercią pani Barbary Blidy. Należy jednak odkryć i wykryć wszystkie te nieprawidłowości, które są związane z funkcjonowaniem biznesu węglowego - uważa Jędrzej Jędrych, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych, gość "Sygnałów Dnia".

27.04.2007 | aktual.: 27.04.2007 10:52

Sygnały Dnia: Panie pośle, potrzebna jest specjalna komisja, która wyjaśni sprawę śmierci Barbary Blidy?

Jędrzej Jędrych: - Panie redaktorze, sądzę, że akurat w tym przypadku na tym etapie informacji, które do nas docierają nie ma tak naprawdę powodów, żeby powoływać komisję śledczą w sprawie okoliczności związanych z tym tragicznym wydarzeniem – ze zgonem i ze śmiercią pani Barbary Blidy. Z jednej strony mamy do czynienia z bardzo poważnym wydarzeniem i próbą podjęcia działań zmierzających do tego, aby jednak odkryć i wykryć wszystkie te nieprawidłowości, które są związane z funkcjonowaniem biznesu węglowego. To na pewno wymaga bardzo szeroko zakrojonych działań. I w takim kontekście, aby ujawnić te wszystkie okoliczności, które towarzyszyły powodom, dla których prokuratura postanowiła zapukać do drzwi domu państwa Blidów, to na pewno komisja śledcza może być tutaj ważnym elementem. Ale sądzę, że na tym etapie, na jakim jesteśmy nie mamy powodów sądzić, że komukolwiek zależy na tym, aby po pierwsze zataić albo ukryć okoliczności związane z tą tragedią, aby zahamować proces odkrywania tych wszystkich
nieprawidłowości. Nie ma tutaj żadnych informacji o tym, żeby ktokolwiek chciał krępować działalność prokuratury.

Pamiętajmy również o tym, że bardzo poważną rolę i ważną rolą w tej sprawie odgrywają też media. Dzisiaj tak naprawdę bardzo wiele okoliczności związanych z tymi wydarzeniami opinia publiczna poznaje za pomocą środków masowego przekazu. A nadto należy również pamiętać o tym, że dziennikarze o tych kulisach funkcjonowania przemysłu górniczego na Śląsku pisali wielokrotnie od wielu, wielu lat.

To za chwilę do tego przejdziemy, ale chciałem się zapytać o same okoliczności śmierci. Jak do tego mogło dojść? Jaki błąd popełniła funkcjonariuszka ABW czy funkcjonariusze ABW, którzy weszli do domu pani Blidy? Czy to jest tak, że w każdym momencie zatrzymania, rewizji oni odpowiadają za jej życie?

- Proszę pana, na pewno jest tak, że niewątpliwie popełniono błędy. Tutaj trzeba dokładnie wyjaśnić, jakiego rodzaju popełniono błędy, jaka była ich też skala i jakie ich było znaczenie dla tego tragicznego wydarzenia. Rzeczywiście jest prawdą, że w sytuacji, kiedy w tym przypadku ABW wchodzi do mieszkania czy na posesję osoby, którą chce zatrzymać, bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo zarówno funkcjonariuszy, jak i mieszkańców, jak i domowników. Tutaj do końca jeszcze dzisiaj nie wiemy, jakie były okoliczności czy też przyczyny takiego, a nie innego zachowania funkcjonariuszy.

Znamy opis wydarzeń.

- Poczekajmy jednak do tych rozstrzygnięć, które będą już bardzo konkretne i będą wynikiem dochodzenia prowadzonego przez prokuraturę i postępowania wyjaśniającego wewnątrz ABW, bo nadal jednak docierają do nas informacje, które tutaj różnie są interpretowane. Jedne osoby twierdzą, że nie rozpoczęto tzw. procedury zatrzymania i przeszukania, że to wydarzenie tragiczne miało miejsce bardzo szybko, a więc tutaj od strony formalnoprawnej jesteśmy w innej sytuacji. Ale myślę, że dla funkcjonariuszy niezwykle istotną rzeczą było to, że jednak wchodzą do domu osoby na Śląsku bardzo cenionej, bo pani Barbara Blida cieszyła się bardzo dużym zaufaniem społecznym, była osobą szanowaną. I mimo tego, że funkcjonariusze przed akcją byli przeszkoleni, poinformowani, wiedzieli i dobrze znali procedury, brały udział w tej akcji osoby doświadczone, o dużym stażu pracy w Agencji, to jednak zdawali sobie sprawę, że to nie jest rutynowa działalność i nie mamy do czynienia z przestępcą, z jakimś gangsterem poszukiwanym listem
gończym i należy zastosować bardzo delikatną metodę tego zatrzymania. Stąd pewnego rodzaju postawa tutaj funkcjonariuszy mogła być obarczona tym ciężarem, że jednak wchodzą do domu osoby publicznej, doświadczonej, osoby, która pełniła ważne funkcje w naszym kraju.

Wyjaśnijmy to. Co mógł zrobić funkcjonariusz ABW, żeby nie doszło do takiego wydarzenia? Czy powinien był towarzyszyć w każdej sytuacji pani Barbarze Blidzie?

- Na pewno tak. Funkcjonariuszka powinna od początku towarzyszyć pani Barbarze Blidzie. Dopuszczalna jest możliwość również, powiedzmy, ograniczenia swobody poruszania się osoby, do mieszkania której się wchodzi. Ale tak naprawdę należy się zastanowić, czy rzeczywiście ktokolwiek z nas pomyślałby w ogóle o tym, że pani Barbara Blida – osoba twardego charakteru, ostrego temperamentu, doświadczona politycznie, pełniąca ważną funkcję biznesową – będzie w stanie popełnić samobójstwo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)