Jedni konferują, inni manifestują
Równocześnie z odbywającą się na peryferiach
Rzymu konferencją międzyrządową, mającą nakreślić przyszły kształt
UE, w centrum miasta odbyły się manifestacje
antyglobalistów i przeciwników reformy systemu emerytalnego,
proponowanej przez rząd włoski.
Już od rana zgromadzeni przed siedzibą włoskiego rządu manifestanci protestowali przeciwko polityce premiera Silvio Berlusconiego, obrzucając broniących dostępu do gmachu policjantów rolkami papieru toaletowego.
Demonstranci nawiązywali w ten sposób do manifestacji przed rezydencją premiera, gdzie w piątek po południu kilkudziesięcioosobowa grupa protestujących usiłowała opróżnić beczki z naturalnym nawozem.
Również w sobotę rano, podczas manifestacji kilkudziesięciosobowej grupy przed rzymską bazyliką św. Pawła Za Murami doszło do aktów wandalizmu i przemocy, w wyniku których trzy osoby odniosły lekkie obrażenia, a kilka lokali i kilka zaparkowanych na ulicy samochodów zostało zniszczonych.
Jak twierdzą organizatorzy, w pochodzie antyglobalistów, który w sobotę po południu ruszył ulicami Rzymu, bierze udział około 80 tysięcy demonstrantów. Według przywódców akcji, pochód ma mieć pokojowy charakter i ma odbywać się pod hasłami wzywającymi do stworzenia "nowej i lepszej Europy".
Na końcu pochodu pojawiły się jednak kilkunastoosobowe grupy demonstrantów z twarzami zakrytymi czarnymi chustkami lub w czarnych kominiarkach.
Niektórzy z zamaskowanych demonstrantów usiłowali zaatakować policję, która jednak nie zareagowała na prowokacje, ograniczając się do zacieśnienia kordonu wzdłuż trasy pochodu.
Równocześnie z pochodem antyglobalistów, ulicami stolicy Włoch wyruszył pochód zorganizowany przez włoskie związki zawodowe, protestujące przeciwko wydłużeniu z 35 do 40 lat okresu obowiązkowych składek emerytalnych i proponowanej przez rząd możliwości kontynuowania pracy przez osoby mające już prawo do emerytury.
Na czele pochodu związkowców, w którym - jak twierdzą organizatorzy - maszeruje około 40 tysięcy osób, znaleźli się przywódcy opozycyjnej partii Lewicowych Demokratów.
Idący w pochodzie sekretarz tego ugrupowania Piero Fassino oświadczył, że "jest bardzo ważne, aby nowa konstytucja europejska zagwarantowała wszystkim obywatelom prawo do nauki, opieki społecznej i zdrowotnej, które jest jednym z najbardziej postępowych osiągnięć naszego kontynentu".
Dla ochrony uczestników konferencji międzyrządowej oraz w obawie przed zamieszkami podczas demonstracji, w Rzymie zmobilizowano dziewięć tysięcy policjantów i 1000 funkcjonariuszy straży miejskiej.
Od południa zamknięto ruch samochodowy w centrum miasta, a z uwagi na bezpieczeństwo uczestników konferencji zamknięto także kilka stacji metra znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie budynków, w których odbywały się obrady przywódców 25 państw należących i wstępujących do UE. (iza)