Jednak nie będzie kastracji dla zabójcy 4 chłopców
Przymusowej terapii w zakładzie karnym poddany zostanie 49-letni Mariusz T., odbywający karę 25 lat więzienia za zabójstwo pod koniec lat 80. czterech chłopców. Morderca i pedofil ma wyjść z więzienia prawdopodobnie na początku 2014 roku.
Wbrew wcześniejszym informacjom przedstawicieli opolskiego sądu Mariusz T. nie zostanie poddany tzw. chemicznej kastracji, ale przymusowej terapii w warunkach zakładu karnego.
Zbrodnie popełnione przez Mariusza T., byłego nauczyciela wychowania fizycznego z Piotrkowa Trybunalskiego, pod koniec lat 80. wstrząsnęły Polską. W 1988 roku zwabił on do mieszkania i zabił czterech chłopców w wieku 11-13 lat. Morderca odsiaduje wyrok 25 lat więzienia w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich. Stwierdzono u niego zaburzenia preferencji seksualnych i pedofilię; nigdy nie kwestionowano jego poczytalności.
Jak powiedziała rzeczniczka Służby Więziennej ppłk Luiza Sałapa, ponieważ do końca kary T. pozostały niecałe trzy lata, Służba Więzienna postanowiła, żeby odbył on terapię dla sprawców przestępstw seksualnych z zaburzeniami preferencji seksualnych.
Ponieważ skazany odmówił poddania się takiej terapii w warunkach więzienia, dyrektor Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich wysłał do sądu wniosek o przymusowe poddanie jej skazanego. - I wydział penitencjarny Sądu Okręgowego w Opolu do takiej prośby się przychylił. Nakazał przymusową terapię wobec Mariusza T. w oddziale terapeutycznym dla sprawców przestępstw seksualnych z zaburzeniami preferencji seksualnych - wyjaśniła Sałapa.
Skazany zaskarżył postanowienie do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który utrzymał je jednak w mocy.
- Teraz będziemy mogli przewieźć skazanego do jednego z siedmiu oddziałów terapeutycznych, w których taką terapię prowadzimy. Polega ona na terapii - indywidualnej bądź grupowej - i trwa 12 miesięcy. Nie ma nic wspólnego z "kastracją farmakologiczną". W warunkach zakładu karnego nie podajemy żadnych leków obniżających popęd seksualny - dodała Sałapa.
Zgodnie z nowelizacją Kodeksu karnego z ub. roku o skierowaniu pedofila do zamkniętego ośrodka leczniczego lub na leczenie ambulatoryjne może zdecydować sąd, skazując go na karę pozbawienia wolności. Wobec Mariusza T,. takiej decyzji sąd nie mógł podjąć, bowiem 23 lata temu kodeks tego nie przewidywał. Po wyjściu z więzienia także nie będzie go można skierować na farmakologiczną terapię, chyba że dobrowolnie się jej podda.
Mariusz T. dopuścił się makabrycznych zbrodni mając 26 lat. W lipcu 1988 roku zwabił do swojego mieszkania trzech chłopców: 11-letniego Tomasza oraz 12-letnich Artura i Krzysztofa. Tam zabił ich, zadając wiele ciosów nożem. Ciała zniósł do piwnicy, a po tygodniu wywiózł samochodem do lasu i usiłował je spalić. W śledztwie wyszło na jaw, że wcześniej prawdopodobnie wykorzystał seksualnie i zamordował 13-latka. Jego także zwabił do domu i udusił. Ciało wywiózł do lasu.
Morderca był wcześniej dwukrotnie karany za wykorzystywanie seksualne dzieci, a ostatnich zbrodni dopuścił się podczas przerwy w odbywaniu kary. W procesie został czterokrotnie skazany na karę śmierci. Ponieważ jednak w tym czasie obowiązywało moratorium na jej wykonywanie, wyrok w 1989 roku zamieniono na 25 lat więzienia. Biegli stwierdzili u niego zaburzenia preferencji seksualnych i pedofilię. W trakcie odsiadywania kary zabójca złożył wniosek o zmianę nazwiska, ale nie został on uwzględniony.
Tzw. chemiczna kastracja pedofilów polega na przeprowadzeniu - połączonego z psychoterapią - leczenia farmakologicznego, prowadzącego w szczególności do obniżenia popędu seksualnego skazanego. Rozwiązanie to, wprowadzone nowelizacją Kodeksu karnego i kilku innych ustaw, weszło w życie w czerwcu 2010 r. W przypadku gwałtu na osobie poniżej 15. roku życia lub osobie najbliższej, umieszczenie w zakładzie zamkniętym lub skierowanie na leczenie ambulatoryjne ma być obligatoryjne.
Zgodnie z nowelą o tym, czy umieścić pedofila w zakładzie zamkniętym lub skierować go na leczenie ambulatoryjne, sąd może orzec, skazując go na karę pozbawienia wolności. Na pół roku przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub przed wykonaniem kary, sąd "ustala potrzebę" rozpoczęcia terapii. Wyznaczono na razie osiem placówek, w których odbywać się ma farmakologiczna terapia pedofilów.