Jedna Rosja zwycięża w wyborach regionalnych i lokalnych
W 20 z 21 regionów Federacji Rosyjskiej, w których w niedzielę odbyły się wybory gubernatorskie, obecni gubernatorzy, należący do rządzącej partii Jedna Rosja lub przez nią popierani, zapewnili sobie reelekcję już w pierwszej turze.
14.09.2015 | aktual.: 14.09.2015 17:01
W niedzielę - w ustawowym wspólnym dniu głosowania dla całej Federacji Rosyjskiej - w 81 z 83 regionów FR, a także na zaanektowanym w 2014 roku Krymie, odbyły się wybory regionalne i lokalne różnego szczebla. Łącznie zarządzono 10,7 tys. różnych głosowań. Żadnego nie było tylko w Osetii Północnej i Kabardo-Bałkarii, dwóch republikach na Północnym Kaukazie.
Poza wyborami gubernatorów w 21 regionach, w 11 wyłaniano parlamenty regionalne, a w stolicach 25 regionów - parlamenty miejskie. Uprawnionych do głosowania było około 60 mln osób, tj. ponad połowa wszystkich obywateli Rosji mających prawo głosu.
Do niespodzianki doszło tylko w obwodzie irkuckim, gdzie urzędujący gubernator Siergiej Jeroszczenko zdobył 49,59 proc. i dlatego potrzebna będzie druga tura. Wyzwanie rzucił mu deputowany z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), I sekretarz jej komitetu obwodowego Siergiej Lewczenko, którego poparło 36,63 proc. wyborców. Frekwencja wyniosła tam 27,31 proc. Lewczenko omal nie wygrał już wyborów gubernatorskich w tym regionie w 2001 roku.
Wśród gubernatorów wybranych na kolejne kadencje są Nikołaj Cukanow z obwodu kaliningradzkiego i wywodzący się z nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Aleksiej Ostrowski z obwodu smoleńskiego. Ten pierwszy zgromadził 70,4 proc. głosów przy frekwencji 39,5 proc., a drugi - 65,34 proc. Frekwencja w obwodzie smoleńskim wyniosła 27,8 proc.
Jedna Rosja, którą formalnie kieruje premier Dmitrij Miedwiediew, a która stanowi zaplecze polityczne prezydenta Władimira Putina, również zdobyła większość w niemal wszystkich wybranych w niedzielę parlamentach regionalnych i lokalnych.
Nie udało jej się to w miejscowości Wierszyna Teji w Chakasji, na Syberii, gdzie kandydaci partii władzy wywalczyli tylko trzy z 12 mandatów w miejscowej radzie. Triumfowała KPRF, która zdobyła siedem mandatów. W miejscowości tej od sierpnia trwa strajk głodowy górników, domagających się ponownego otwarcia kopalni, w której pracowali, a także wypłacenia zaległych wynagrodzeń.
Największe zainteresowanie towarzyszyło wyborom do parlamentu obwodu kostromskiego. Był to jedyny region, w którym do udziału w wyborach dopuszczono antykremlowską opozycję. Jej kandydaci, skupieni w Koalicji Demokratycznej, startowali pod egidą Partii Wolności Narodowej (Parnas), której współprzewodniczył zamordowany 27 lutego w centrum Moskwy Borys Niemcow. Opozycyjna formacja nie zdołała jednak pokonać pięcioprocentowego progu wyborczego - zdobyła 2,01 proc. głosów.
Niedzielne wybory uważane były za próbę generalną przed wyborami do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, które powinny się odbyć we wrześniu 2016 roku. Traktowane były też jako ważny test popularności Jednej Rosji.
Miedwiediew, który w nocy z niedzieli na poniedziałek przyjechał do siedziby Jednej Rosji w Moskwie, ocenił wyniki swojej partii za "w pełni zadowalające, a nawet dobre". - Odzwierciedlają one realny wpływ partii Jedna Rosja w regionach i preferencje wyborców. Z drugiej strony pokazują, że demokracja rosyjska rozwija się, że partie parlamentarne udanie prowadzą swoje kampanie wyborcze - oświadczył premier.
Od 2004 roku wszystkie regionalne i lokalne wybory oraz referenda w Rosji odbywają się w jednym terminie - tzw. ustawowym wspólnym dniu głosowania dla całej Federacji Rosyjskiej. Obecnie jest to druga niedziela września.