Jaruzelski w "Wujku"
Między 10 a 15 czerwca ma się odbyć spotkanie w kopalni "Wujek" z gen. Wojciechem Jaruzelskim - poinformował uczestnik strajku w tej kopalni w 1981 r. Jerzy Wartak po środowym spotkaniu w Warszawie z Jaruzelskim.
25.05.2005 | aktual.: 25.05.2005 13:38
Według Wartaka, precyzyjna data spotkania będzie zależała od nieznanych na razie terminów rozpraw Sądu Okręgowego w Warszawie, który sądzi m.in. Jaruzelskiego w sprawie grudnia 1970 r. "W przyszłym tygodniu będzie już znany plan rozpraw na czerwiec" - dodał Wartak.
Podkreślił, że środowe spotkanie było "tylko techniczne" i dotyczyło zapowiadanego spotkania w Katowicach. Pan generał zaproponował, by odbyło się ono na terenie kopalni "Wujek", z czym się zgadzam - powiedział Wartak. Dodał, że w otwartym dla mediów spotkaniu będą mogli uczestniczyć ci, "którzy podpisują się pod ideą pojednania". Pytany, czy wtedy nastąpi pojednanie, Wartak odparł: "Nie wiem, tego nikt nie jest w stanie powiedzieć".
21 kwietnia uczestnicy strajku i członkowie rodzin zastrzelonych w grudniu 1981 r. 9 górników "Wujka" wystąpili z apelem o pojednanie narodowe. Poruszeni śmiercią Jana Pawła II zadeklarowali chęć przebaczenia zabójcom ich bliskich. Od sprawców tragedii sygnatariusze apelu oczekują przyznania się do winy i zadośćuczynienia za krzywdy, pokrzywdzonych proszą o wybaczenie krzywd. Pod przesłaniem podpisało się trzech górników - uczestników strajku, trzy córki zastrzelonych i dwaj księża.
Kilka dni potem gen. Jaruzelski zaproponował spotkanie. W kwietniu doszło do spotkania Wartaka z Jaruzelskim. Wartak podkreślał wtedy, że trzeba wyjaśnić, kto wydał rozkaz strzelania do strajkujących górników. Są ofiary, niby są ci, co strzelali, ale nie ma wyroku skazującego. Nie chcemy wchodzić w kompetencje wymiaru sprawiedliwości; my na płaszczyźnie moralnej wyrażamy gotowość wyciągnięcia ręki do osób, które nas skrzywdziły - powiedział w kwietniu.
W kopalni "Wujek" zginęło w 1981 r. na początku stanu wojennego dziewięciu górników, kilkudziesięciu zostało rannych. Katowickie sądy rozpatrują tę sprawę od blisko 12 lat. Trwa trzeci proces oskarżonych o strzelanie do górników. Na ławie oskarżonych zasiada 17 byłych milicjantów. Wcześniej katowickie sądy uniewinniały ich lub umarzały postępowanie.