PolskaJaruzelski: dzięki Papieżowi skończył się stan wojenny

Jaruzelski: dzięki Papieżowi skończył się stan wojenny

Dzięki Papieżowi skończył się stan wojenny - mówi generał Jaruzelski w rozmowie z gazetą "Nowy Dzień".

12.01.2006 | aktual.: 12.01.2006 06:46

Witold Szabłowski: Jak Pan wspomina swoje pierwsze spotkanie z Janem Pawłem II w 1983 r.?

Wojciech Jaruzelski: Pierwszy kontakt nie był w cztery oczy, ale w osiem: Papież, prymas, przewodniczący Rady Państwa Jabłoński i ja. Rozmowa była ściśle protokołowa, ale już kolejna, kilka dni później, była bardzo szczera i zasadnicza - pozwoliła mi zrozumieć intencje Papieża. Uważam też, że i moje argumenty do niego trafiły. Dzięki temu już dwa miesiące później można było skończyć stan wojenny.

Czyli stan wojenny skończył się dzięki Papieżowi?

- Myśmy się do tego przygotowywali, ale gdyby ta wizyta przebiegła w innej atmosferze, mogłoby się to opóźnić. A ponieważ przebiegła w atmosferze zrozumienia i szacunku, stan wojenny mógł być zniesiony zaraz po jej zakończeniu.

Jakim Papież był rozmówcą? Na początku było chyba między Wami dużo nieufności. Czy przełamywał lody?

- Na pewno. Zadziwiała jego umiejętność do słuchania, nie pouczania, nie jakichś akcentów krytycznych, jego refleksyjność, która pozwalała się wzajemnie zrozumieć.

Spotkał się Pan z Papieżem również po skończeniu kariery politycznej.

- Były jeszcze trzy takie spotkania - w Warszawie w 1991 r. i w 2001 r., i w Watykanie w 1997 r. Cieszę się, że byliśmy zgodni w tym, co cieszy, i w tym, co martwi. Szczególnie sobie cenię ostatnie spotkanie, gdy Papież był już bardzo schorowany i bardzo słaby. Mimo to znalazł dla mnie czas.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)