Jaruga-Nowacka i Szyszkowska na prezydenta?
Wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka oraz prof. Maria Szyszkowska to osoby wymieniane przez członków Unii Lewicy jako ewentualne kandydatki tego ugrupowania w wyborach prezydenckich. Jak powiedział wiceszef UL Bartłomiej Morzycki, z powodu niemożliwości wyłonienia jednego kandydata lewicy, jego ugrupowanie wystawi własnego.
20.05.2005 | aktual.: 20.05.2005 15:54
Morzycki przypomniał, że Unia Lewicy podtrzymuje zapowiedzi złożone podczas kongresu założycielskiego sprzed dwóch tygodni, dotyczące samodzielnego startu tego ugrupowania w wyborach. W tej sytuacji, startując samodzielnie do Sejmu i Senatu, będziemy poszukiwać swojego kandydata na prezydenta - oświadczył.
Kwestia kandydata Unii Lewicy na prezydenta ma być dyskutowana m.in. na sobotniej Radzie Krajowej partii w Warszawie. Morzycki zapowiedział, że kandydat jego partii zostanie przedstawiony podczas lipcowej konwencji wyborczej UL. Konwencja - dodał - ma podjąć "wszystkie ostateczne decyzje dotyczące tegorocznych wyborów".
Jaruga-Nowacka oświadczyła jednak, że nie rozważa kandydowania w wyborach prezydenckich. Uważam, że dobrze by było, żeby miał szansę na wybór jeden kandydat, popierany nie tylko przez lewicę, ale i ugrupowania centrowe - powiedziała wicepremier po spotkaniu z dziennikarzami. Wicepremier uchyliła się od odpowiedzi na pytanie, kogo w wyborach poprze Unia Lewicy. Myślę, że nie wszyscy zadeklarowali swój start w wyborach - zaznaczyła.
Morzycki przypomniał, że UL "pierwotnie dopuszczała myśl, że dla dobra lewicy dobrze byłoby poprzeć jednego kandydata na prezydenta". Podkreślił, że po rezygnacji marszałka Włodzimierza Cimoszewicza (SLD) z ubiegania się o tę funkcję, nie wydaje się możliwe wyłonienie przez lewicę jednego kandydata, a każda lewicowa partia będzie wystawiała własnego kandydata.
Wiceszef UL zaznaczył, że jego partia nie dopuszcza możliwości poparcia jakiegokolwiek kandydata Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zdaniem Morzyckiego, wymienianie nazwiska Jerzego Szmajdzińskiego jako ewentualnego kandydata lewicy jest "wysoce niefortunne". Jak powiedział, Szmajdziński "kojarzy się z udziałem Polski w wojnie z Irakiem" i byłby osobą, która "po raz kolejny kompromitowałaby lewicę w tych wyborach".
W jego ocenie, "jeśli SLD chce prowadzić kampanię wyborczą pod hasłem osiągnięć ostatnich lat swojego rządzenia to najlepiej, gdyby zdecydował się wystawić Leszka Millera". Po co wystawiać Szmajdzińskiego, który kojarzy się tylko z wojną w Iraku, jeśli Miller mógłby w sposób doskonały zaprezentować całokształt osiągnięć SLD w tej kadencji - powiedział Morzycki.
Do czasu nadania tej depeszy nie udało się skontaktować z prof. Szyszkowską.