Jarosław Kalinowski: Unia jest nieuczciwa

(RadioZet)

06.11.2003 | aktual.: 06.11.2003 10:59

Obraz

Unia Europejska chce nas oszukać, bo chce zmienić warunki naszej integracji dotyczące rolnictwa, co możemy zrobić? To już drugi przypadek kiedy mamy do czynienia z nieuczciwością Unii wobec nas. Przypomnę, ze w przypadku Nicei, traktatu akcesyjnego. Do referendum szliśmy wiedząc jakie są warunki i pozycja Polski, a dzisiaj próbuje się to zmienić. Jest to nieuczciwe postępowanie Unii. Dzisiaj mamy do czynienia z podobną sytuacją, mamy Kopenhagę i ewidentnie pozytywne wyniki dla Polski. Ja nie chciałbym mówić, że sukces, ale poprawiliśmy znacząco warunki na tyle w rolnictwie, że mieliśmy pełne szanse na sprostanie warunkom konkurencji. Dzisiaj Komisja Europejska próbuje nam tę szansę odebrać. Chce nierówno dzielić dopłaty. To jest swego rodzaju, wręcz oszustwo. Ja jednoznacznie to kieruje w stronę Unii Europejskiej, ale tez mówię że mam pretensje do naszego rządu. Ale premier Leszek Miller mówi, że będziemy walczyć, minister rolnictwa mówi, że będziemy walczyć. Pani redaktor. Ja odnoszę wrażenie, że SLD z
partii lewicowej stało się partią zaklinaczy. Premier zaklinał wierzbę, żeby urodziła gruszki, zaklinał bezrobocie żeby spadło, a teraz zaklina UE, żeby ustąpiła wykazując pewną bezradność. Bo co? Straszymy sądami Unię Europejską. Unia opiera się na bezwzględnej walce interesów. No dobrze, to jakby pan walczył? Walczy minister rolnictwa? W czerwcu w Luksemburgu ministrowie rolnictwa Piętnastki podjęli decyzję o zmianach wspólnej polityki rolnej. Tylko problem polega na tym, ze wśród ministrów państw kandydujących, którzy też byli, uczestniczyli w tym szczycie nie było polskiego ministra. Gdzie polski rząd, kiedy dzieją się takie rzeczy? Od tamtego momentu Komisja Europejska zaczęła pracować, żeby właśnie odebrać nam praktycznie to, co udało się wynegocjować w Kopenhadze. Bo o co chodzi? Będą wchodziły w życie nowe instrumenty polityki rolnej. Będą wchodziły nowe dopłaty, dla tych którzy produkują na rzecz bio-paliw, dla tych którzy produkują mleko, masło, mleko w proszku cukier. To są nowe instrumenty i
nasze rolnictwo byłoby pozbawione tego wsparcia. W sposób ewidentny to nie pozwoli nam utrzymać pozycji konkurencyjnej. Skoro było wiadomo o tym od czerwca, to dlaczego rząd dopiero przedwczoraj się tym zajął. Wtedy kiedy Komisja Europejska przedstawiła na swojej stronie internetowej przedstawiła informację na ten temat. Za późno. Trzeba interweniować w takich sprawach wcześniej. Minister rolnictwa mówi Gazecie Wyborczej, że już od stycznia miał takie sygnały. Nie mógł mieć od stycznia sygnałów o tym, że będą nas eliminować z tego co będzie. To zacytuję panu. „Bruksela chce zmienić warunki integracji naszego rolnictwa, jeszcze prze 1 maja w gronie obecnej Piętnastki . Od kiedy polski rząd o tym wie? Sygnały otrzymywaliśmy od stycznia – mówi Wojciech Olejniczak”. No, ale trzymajmy się pewnych faktów. W czerwcu był szczyt Unii Europejskiej w Luksemburgu na którym podjęto decyzję o zmianach wspólnej polityki rolnej. Czyli jest to niemożliwe, że w styczniu rząd wiedział? No w styczniu wiedzieliśmy, że komisja
Europejska pracuje nad zmianą wspólnej polityki rolnej, ale w grudniu na szczycie w Kopenhadze i wcześniej w negocjacjach, negocjowaliśmy warunki w oparciu o dotychczasowy stan prawny. Natomiast w tej chwili próbuje nam się odebrać prawa do korzystania ze wspólnej polityki rolnej w tych instrumentach, które wejdą w życie dopiero po naszym przystąpieniu. To jest oszustwo. Ba, nie będziemy nawet mogli być obserwatorami. Tak, bo Rada Stowarzyszenia ma być miejscem gdzie zapadną te decyzje, a Polska tam po prostu nie uczestniczy. No dobrze, ale co może zrobić premier Leszek Miller? Co może zrobić minister rolnictwa, bo łatwo jest krytykować jak jest się opozycją. Ja byłem ministrem rolnictwa i wtedy kiedy tylko dostawałem wiadomość, że dzieją się niepokojące rzeczy po stronie Brukseli natychmiast przenosiłem to na forum rządu, a jeżeli na forum rządu nie było akceptacji, szukałem natychmiast poparcia społecznego, ujawniałem tą kwestie. Wielokrotnie sprzeczałem się publicznie z panią minister Huebner, ale okazało
się, że miałem rację i żeśmy wygrali ostatecznie w Kopenhadze. No więc dzisiaj nie można utrzymywać takich rzeczy w tajemnicy, tak jak utrzymywano zapisy Traktatu Konstytucyjnego. Przecież tam byli przedstawiciele rządu, parlamentu, pani minister Huebner, premier Oleksy. No dlaczego dopiero po przyjęciu Traktat, w Polsce wszczęto burzę: jak to zostaliśmy zdradzeni?! No, wcześniej o takich rzeczach trzeba wiedzieć, informować dyskutować i podejmować działania. Rząd Leszka Millera nie radzi sobie z wieloma problemami. Ma problemy wewnętrzne i to się przenosi na sprawy negocjacyjne. Ale panie prezesie, był pan ministrem rolnictwa i wtedy rząd nie radził sobie z IACSem. IACS jest cały czas w rozsypce. No to porozmawiajmy chwilę o tym . W marcu tego roku misja Komisja Europejskiej dokonywała kontroli również prac nad budową systemu IACS. I wyniki tej misji były pozytywne. Oceniono pozytywnie zakres prac, nadrabianie zaległości. To był czas za który ja odpowiadam. Natomiast po moim odejściu, a to już 9 miesięcy
minęło, dziecko już mogłoby się urodzić od tamtego czasu, a co dopiero naprawić pewne elementy. Mieliśmy jedną reorganizacje w Agencji Restrukturyzacji, trzy miesiące kompletny paraliż. I w centrali i w terenie. A dzisiaj mamy kolejną reorganizację w ministerstwie rolnictwa. Nie robi się takich rzeczy na sześć miesięcy przed członkostwem. Trzeba pracować a nie reorganizować. Ale czy rolnicy zdążą z IACSem? Czy rolnicy dostaną ... Ja nie obawiam się IACS, Uważam, że sprawy zagrożenia Kopenhagi są o wiele bardzie poważniejsze. Dopłaty będą. Tylko problemem już naszego rządu jest, bo przecież w projekcie budżetu, rząd mówi, że nie zamierza tak naprawdę wypłacić polskim rolnikom dopłat w 2004 roku. Dopłaty za 2004 roku, rząd proponuje wypłacić dopiero w roku 2005. W grudniu dla niewielkiej części a do kwietnia 2005 pozostali. No więc to nasz rząd nie jest uczciwy wobec rolników, bo wszędzie w Unii wypłaca się w danym roku, w listopadzie, w grudniu. A u nas proponuje się w 2005 za 2004. A w 2004 nie będzie paliwa
rolniczego, nie będzie dopłat do postępu biologicznego i wiele innych instrumentów. Czyli tu się odbiera, a poczekajcie dopłaty bezpośrednie. Ale jest tak, że chyba sami też jesteśmy winni. Przykładem mogą być standardy weterynaryjne, których nie potrafimy ja na razie dopasować. To był od początku rzeczywiście największy problem. Jeszcze rząd formalnie nie był zaprzysiężony a ja już tez sprawę stawiałem na nieformalnym posiedzeniu rządu. Wszelkie rezerwy kadrowe jakie uzyskiwaliśmy dla inspekcji weterynaryjnej, dla departamentu weterynarii. Tam było kierowane wsparcie. Kiedy odchodziłem 9 miesięcy temu z rządu, wskazywałem i premierowi Millerowi i mojemu następcy ministrowi Tańskiemu, gdzie są największe problemy , sugerowałem wręcz pewne działania. Nadal są problemy, choć myślę, że jeszcze te 6 miesięcy pozwoli na podciągnięcie w tym obszarze. Czyli, gdyby Jarosław Kalinowski był ministrem rolnictwa, to wszystko byłoby dobrze? Nie pani redaktor, to nie jest tak, że ja siedząc w pozycji opozycji mówię, że
byłoby idealnie, ale uważam, że bylibyśmy o wiele dalej. To zupełnie jak minister Łapiński w którejś gazecie powiedział, że jakby był ministrem zdrowia, to wszystko byłoby w porządku. Jednak moja obecność w rządzie i w Kopenhadze możemy mówić o sukcesie w Kopenhadze, a dzisiaj trzeba zrobić wszystko, żeby nie dać sobie tego sukcesu odebrać, żeby rzeczywiście rolnictwo uzyskało wsparcie. Ale co można zrobić? Trzeba pracować, a nie reorganizować. Prowadzić aktywną politykę w Brukseli, nie ukrywać w tajemnicy i dopiero jak się mleko wylało, to premier Miller podejmuje na rządzie decyzję i wysyła ministra rolnictwa do Fischlera. Po prostu za późno, te rzeczy dzieją się za poźno. Trzeba reagować wcześniej. A co z naszym mlekiem? Z mlekiem? No cóż. Też jest zamrożenie kwoty mlecznej . Agencja kończy parce związane z przyznawanie indywidualnych kwot, zobaczymy, Ma duże obawy co do działań w tym zakresie ministerstwa rolnictwa i Agencji Rynku Rolnego, ale to nie czas w tej chwili, żeby o szczegółach mówić. No, ale
zamrożenie na 12 lat produkcji mleka, to zdaje się nie rząd nam proponuje. Ale to są dwie różne rzeczy. Natomiast my na najbliższym posiedzeniu Sejmu zapytamy oficjalnie premiera Millera: jaka jest strategia rządu na najbliższe miesiące.? Tylko szęść miesięcy zostało, nawet mniej. Zapytamy jak jest strategia. Rząd musi wreszcie przystąpić do pracy i przestać borykać się z wewnętrznymi problemami i zacząć pracować. Czy według pana Danuta Huebner mogłaby być Komisarzem Unii Europejskie? Wielokrotnie byłem o to pytany. Uważam, z całym szacunkiem do osoby, ale w mojej ocenie nie jest to właściwy kandydat. A pan Saryusz-Wolski? Tak, uważam że jest to dobry kandydat. Powtarzałem ta opinię wielokrotnie. A dlaczego Danuta Huebner nie? Znam pana Saryusza-Wolskiego, przecież brał, wtedy kiedy ja byłem w rządzie, udział w posiedzeniach Komitetu Integracji. Znam panią minister Huebner. Wielokrotnie, publicznie toczyliśmy spory. Wiem, ze nie jest osobą, która potrafi z determinacją - nie ma po prostu tego w swoim
charakterze, osobowości - bronić naszych polskich interesów. A tam jest po prostu bezwzględna gra interesów. Dziękuję bardzo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)