Jarosław Kaczyński: zwycięstwo początkiem zmian
- Będziemy zbiegać o sukcesy w drugich rundach. Jest ich dużo, niespodziewanie dużo, w miejscach, gdzie się tego nie spodziewaliśmy. Będziemy walczyć dalej - powiedział na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński, prezes PiS, zwycięskiej partii w wyborach samorządowych. Stwierdził, że wygrana w pierwszej turze to pierwszy krok do dużych zmian.
- Rzeczywistość, która naprawdę młodym ludziom nie daje żadnych perspektyw, jest rzeczywistością, która musi ich kierować ku tym, którzy uważają, że skonstruowany przez nas w Polsce system, zwany zwykle III Rzeczypospolitą, jest tak bardzo obciążony patologiami, tak skrajnie niewydajny w sensie i ekonomicznym, i społecznym, że trzeba go po prostu zmienić - mówił Kaczyński, proszony o interpretację wysokiego poparcia ze strony wyborców z grupy wiekowej 16-25.
- Nie ma pracy, nie ma mieszkań po dostępnych cenach, perspektywą jest wyjazd i to w ogromnej większości przypadków poniżej kwalifikacji. Jeżeli ktoś twierdzi, że to jest sukces, to ja dziękuję za takie sukcesy. I być może wielu młodych ludzi to zrozumiało – dodał.
Według Jarosława Kaczyńskiego sytuacją, do której doszło w związku z wyborami samorządowymi, m.in. problemami z systemem informatycznym PKW, powinien zająć się parlament.
- Jeżeli chodzi o to, że PKW nie ma do siebie żadnych pretensji, to dobre samopoczucie tych pań i panów jest nam znane, tylko że fakty wskazują na coś, takiego, co nie powinno jednak podtrzymywać tego dobrego samopoczucia. Zapowiedziana jest kontrola NIK; mówi się o kontroli ABW. Ja sądzę, że i parlament powinien się tym zająć - powiedział.
Szef PiS poinformował, że jego klub złoży wkrótce wniosek o powołanie w Sejmie specjalnej komisji.
Po niedzielnych wyborach samorządowych wystąpiły problemy z systemem informatycznym, z którego korzysta PKW, opóźniając podanie pełnych wyników. Niektóre terytorialne komisje wyborcze nie mogą przekazywać protokołów komisarzom wyborczym, którzy przesyłają dane PKW.
Szef PiS zapowiedział ponadto złożenie w Sejmie projektu zmian w Kodeksie wyborczym. Mają dotyczyć one m.in. udziału samorządowców w lokalnych komisjach wyborczych, a także sposobu liczenia głosów przez PKW.
- To musi być tak, jak to było dokonywane w wielu krajach, gdzie byli obserwatorzy zagraniczni. Wszystkie karty są w jednym miejscu, wszyscy stoją dookoła, przewodniczący podnosi kartę, pokazuje na kogo głosowano i to jest zapisywane - mówił lider PiS.