Jarosław Kaczyński zwolennikiem Traktatu Lizbońskiego
Jarosław Kaczyński jest zwolennikiem
ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, ale tylko po jednomyślnej
akceptacji wszystkich członków UE. W obecnej wersji nie niesie on
niebezpieczeństw dla Polski - przekonywał prezes PiS środowisko Radia Maryja.
28.05.2009 | aktual.: 28.05.2009 23:33
- W żadnym wypadku nie możemy się zgodzić na to, żeby Traktat został przyjęty przy podważeniu zasady jednomyślności, bo to by oznaczało, że państwo europejskie może być podporządkowane jakiejś ważnej, fundamentalnej decyzji bez swojej woli. Krótko mówiąc: to by oznaczało, że państwa europejskie tracą niepodległość - ocenił J. Kaczyński.
Podkreślił jednocześnie, że w jego ocenie sam Traktat nie odbiera krajom członkowskim atrybutów niepodległości.
- Po pierwsze Traktat Lizboński, tego w tej chwili nie ma, przewiduje procedurę wycofania się z UE, czyli jest to organizacja dobrowolna. Po drugie jest tam wiele elementów powodujących, że przy podejmowaniu decyzji uzyskaliśmy pewne zabezpieczenia przed narzuceniem czegoś większemu państwu europejskiemu jakim jest Polska - podkreślił J. Kaczyński.
Były premier podkreślał zasługi prezydenta, dzięki któremu traktat jest do zaakceptowania i nie stwarza zagrożenia umocnienia niemieckiej supremacji w Europie. - W tej wersji, w której Traktat został uchwalony, ostatecznie przyjęty, gdzie wprowadzono jednak wiele zmian i to jest wielkie osiągnięcie obecnego prezydenta - on dla nas takich zasadniczych niebezpieczeństw nie stwarza - zapewniał Jarosław Kaczyński.