Jarosław Kaczyński: zmiany w sondażach to kwestia nastroju sukcesu
Spadło poparcie dla opozycji, nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości, więc można przypuszczać, że poza zawsze możliwym błędem w tego typu sondażach to jest kwestia Kopenhagi. To jest kwestia tego nastroju sukcesu, który został stworzony przez media i dlatego też można przypuszczać, że jest to sytuacja przejściowa, tym bardziej, że towarzyszyło temu wyraźne podniesienie się poparcia dla sił, które dzisiaj rządzą – powiedział Jarosław Kaczyński w porannym Salonie Politycznym Trójki.
23.01.2003 10:51
Jolanta Pieńkowska: Z opublikowanego wczoraj sondażu OBOP-u wynika, że w styczniu w porównaniu z grudniem poparcie dla PiS-u spadło aż o 6% - z 15 do 9%. Czym pan to wyjaśni?
* Jarosław Kaczyński:* Spadło poparcie dla opozycji, nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości, więc można przypuszczać, że poza zawsze możliwym błędem w tego typu sondażach to jest kwestia Kopenhagi. To jest kwestia tego nastroju sukcesu, który został stworzony przez media i dlatego też można przypuszczać, że jest to sytuacja przejściowa, tym bardziej, że towarzyszyło temu wyraźne podniesienie się poparcia dla sił, które dzisiaj rządzą.
Jolanta Pieńkowska: A nie ma pan dzisiaj do siebie pretensji, że PiS aż miesiąc zwlekał z podjęciem decyzji w sprawie integracji z Unią Europejską?
* Jarosław Kaczyński:* Tutaj pretensje i to wielu były zupełnie odwrotne, żeśmy podjęli tę decyzję zbyt wcześnie, tak że ja nie mam do siebie pretensji. Uważam, że podjęliśmy tę decyzję po bardzo dogłębnym i poważnym rozważeniu tej sprawy. Po tym "ważeniu", o którym już wielokrotnie mówiłem, bo były poważne racje za i one przeważyły, bo dotyczyły najbardziej dalekosiężnych interesów naszego narodu, naszego państwa, ale były też poważne racje przeciw, przy czym tu nie chodziło o racje przeciw Unii, bo nasza partia nigdy nie była przeciwko Unii Europejskiej, tak samo i poprzednia partia nigdy nie była przeciw. Wręcz przeciwnie można powiedzieć, że byliśmy pierwszą formacją polityczną, która oficjalnie w swoim programie zgłosiła konieczność wprowadzenia Polski do wtedy jeszcze EWG. Chodziło tylko o termin, o odpowiedź na pytanie, czy nie dałoby się nieco później wywalczyć lepszych warunków. Zanalizowaliśmy to dokładnie, odnosząc się zarówno do tego, co dziś dzieje się w Europie, do postaw tamtejszych elit
politycznych, które w końcu decydują, zanalizowaliśmy różne warianty rozwoju sytuacji w Polsce, a także to, co dzieje się na wschód od Polski, a także ogólną sytuację w świecie - doszliśmy jednak do wniosku, że lepiej jednak teraz.
Jolanta Pieńkowska: A czy to znaczy, ta decyzja na tak, że PiS zamierza rozpocząć jakąś kampanię na rzecz "tak" w unijnym referendum, czy po prostu powiedzieliście państwo "tak" i to wszystko?
* Jarosław Kaczyński:* Wszystkie partie polityczne będą miały szansę choćby w telewizji uczestniczyć w referendum i my oczywiście z tego skorzystamy i będziemy wzywać zarówno do uczestnictwa w referendum, jak i do głosowania na "tak".
Jolanta Pieńkowska: Ale czy to będzie samodzielna kampania Prawa i Sprawiedliwości, czy na przykład włączycie się państwo w kampanię Platformy Obywatelskiej, tak, jak to było w wyborach samorządowych, ta koalicja POPiS-u.
* Jarosław Kaczyński:* To nie było włączenie się, żeby nie było wrażenia, że to są partie o różnej wielkości z dużą przewagą Platformy, więc tak nie jest. Natomiast trudno nam powiedzieć czy będzie to kampania wspólna czy też nie. Sądzę raczej, że będzie oddzielna, bo te wybory właśnie pokazały, że nasze elektoraty się jednak wyraźnie różnią i my musimy zwracać się do innej części społeczeństwa niż Platforma Obywatelska. (Polskie Radio/an)