Jarosław Kaczyński zabrał głos ws. aborcji. Znamy również pomysł prezydenta
- PiS w żadnym wypadku nie wycofuje się z dążenia do zakazu aborcji z powodu choroby dziecka - zapowiedział Jarosław Kaczyński. Z kolei Tomasz Terlikowski zdradził pomysł prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie. Chodzi o stworzenie listy chorób, które będą kwalifikować do zabiegu.
W "Gościu Niedzielnym" ukazał się wywiad z prezesem PiS. Jarosław Kaczyński powiedział w nim, że "zakaz aborcji eugenicznej ma szanse na wprowadzenie w stosunkowo nieodległym czasie".
Nie sprecyzował jednak, kiedy miałoby to nastąpić. Dodał jedynie, że "będziemy chcieli to przeprowadzić w sytuacji, która nie spowoduje tak ostrych protestów, jak miało to miejsce jesienią".
"PiS w żadnym wypadku nie wycofuje się z dążenia do zakazu aborcji z powodu choroby dziecka" - wyjaśnił Kaczyński. Co ciekawe, prezes zaznaczył, że "stosunek do aborcji wśród posłów klubu PiS jest zróżnicowany".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Na razie nie chcę wchodzić w szczegóły, ale sprawa będzie rozwiązywana na płaszczyźnie prawnej" - stwierdził. Przypomniał również, że jest już program "Za życiem", który przewiduje pomoc dla matek w tzw. trudnych ciążach i rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi.
Dziennikarz zdradził pomysł prezydenta Andrzeja Dudy ws. aborcji
- Metoda, którą proponuje prezydent Andrzej Duda zakłada, że można stworzyć listę ze schorzeniami, które by się kwalifikowały do przeprowadzenia aborcji - mówił publicysta Tomasz Terlikowski w programie #RZECZOPOLITYCE.
Według niego, "nie można uznać, że można kogoś dyskryminować, bo jest chory".
Terlikowski komentuje słowa Kaczyńskiego o aborcji
- Większość wyborców PiS to są osoby pro-life - krótko skomentował wywiad Kaczyńskiego Terlikowski. Publicysta wyjaśnił, że o brak zakazu aborcji ma pretensje do władzy. Sytuację skomentował również na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dziennikarz tłumaczy WP, dlaczego Facebook zablokował mu konto
Terlikowski poinformował wcześniej, że Facebook zablokował jego konto aż na 30 dni. W rozmowie z Wirtualną Polską zdradził, kim mogą być osoby, które skrzyknęły się, aby zgłosić jego profil administratorom portalu.
- Może to być robota środowisk lewicowych, antykościelnych i proaborcyjnych, które masowo zgłosiły post Facebookowi, jako nawołujący do nienawiści lub obrażający ich uczucia. Już napisałem odwołanie - skomentował.