Jarosław Kaczyński w Opolu: mamy 21 trudnych miesięcy walki o to, by dobra zmiana trwała
Jarosław Kaczyński zapewnia, że zwycięstwo PiS w wyborach samorządowych będzie sprzyjało wyrównywaniu poziomu życia w całym kraju, "doganianiu bogatej, zachodniej Europy". Wspomniał też o przeszkadzających w reformowaniu państwa "klikach i układach" w samorządach. - Musimy ten ciężar z pleców zrzucić - stwierdził prezes PiS.
09.09.2018 17:47
Jarosław Kaczyński, podczas przemówienia w trakcie wojewódzkiej konwencji samorządowej PiS w Opolu, podkreślił, że przed jego ugrupowaniem jest 21 "trudnych miesięcy". Podczas nich partię czekają wybory samorządowe, do Parlamentu Europejskiego, parlamentarne oraz prezydenckie. Jak oświadczył, są to miesiące "walki o to, by dobra zmiana trwała, by zmieniała Polskę, by dawała Polsce tę wielką szansę".
Kaczyński skrytykował "koncepcję metropolitalną", którą - jak stwierdził - "głosili kiedyś nasi polityczni przeciwnicy". Tłumaczył, że zakładała ona wzbogacenie się najpierw metropolii, a potem " poprzez proces dyfuzji, czyli takiego wyrównywania się", bogactwo miało rozlewać się na cały kraj.
Prezes PiS oświadczył, że jego partia zawsze koncepcję metropolitalną odrzucała. - Zawsze mówiliśmy, że trzeba uczynić wszystko, żeby Polska rozwijała się możliwie równo, żeby między poszczególnymi regionami następowało zbliżenie, jeżeli chodzi o poziom rozwoju - zaznaczył.
Jego zdaniem polityka wyrównywania będzie skuteczna wtedy, kiedy będzie współpraca działań na poziomie centralnym, wojewódzkim, powiatów i gmin. - To jest sytuacja, która najlepiej służy temu, by ta Polska dzisiaj biedniejsza doganiała, byśmy wspólnie doganiali bogatą, zachodnią Europę i jednocześnie wyrównywali poziom życia w naszym kraju - podkreślił lider PiS.
- Zwycięstwa PiS będą służyły temu wyrównaniu, tej równości. To równość nie tylko tego, co w tym momencie, to także równość szans dla młodego pokolenia, dla tych, którzy dzisiaj są dziećmi - mówił Jarosław Kaczyński.
Lider Prawa i Sprawiedliwości podkreślał, że Polska "szłaby do przodu szybciej", gdyby rządzącym udało się "opanować patologię" w postaci "klik i układów" w samorządach. - Nie może być w Polsce tak, że są ci uprzywilejowani, są te tzw. elity z własnego nadania i są ci zwykli ludzi, bez szans – dodał.- I to jest droga, którą musimy iść, ale żeby tą drogą iść, to musimy ten ciężar z pleców zrzucić - wskazywał Kaczyński.
Przyznał, że przeciwnicy polityczni PiS będą go "atakować" za takie słowa. - Są mocno osadzeni w tych różnych układach i układzikach, a często bronią ich wprost. Często mówią, że właściwie powinny być elity, które są poza prawem - mówił Kaczyński. Jego zdaniem polityczni oponenci PiS "dawali tego przykłady - osoby złapane na gorącym uczynku były uniewinniane, mimo oczywistości przestępstwa. Stąd - jak mówił - prowadzona przez obecny rząd reforma wymiaru sprawiedliwości, która - w jego ocenie - jest "Polsce potrzebna jak powietrze".
- Gdybyśmy zdołali Polskę naprawić, a Polska powinna być naprawiona i Prawo i Sprawiedliwość jest w stanie ją naprawić, to mamy przed sobą piękną przyszłość - zapewniał lider PiS. Zaznaczył, że to zależy jednak od pracy i determinacji w jesiennych wyborach samorządowych. - Nie ma takiego miejsca, w którym nie można wygrać. Wszędzie można wygrać, także tutaj - powiedział Kaczyński.