Świat"Jarosław Kaczyński stanął obok UPA, a Bronisława Komorowskiego lekceważy"

"Jarosław Kaczyński stanął obok UPA, a Bronisława Komorowskiego lekceważy"

Jacek Kurski w Radiu Zet bardzo ostro skrytykował Prawo i Sprawiedliwość za to, że lawiruje w sprawie Ukrainy i realizuje swoje cele polityczne kosztem pamięci o ofiarach Rzezi Wołyńskiej i zbrodniach popełnionych przez UPA na Polakach. Lidera Prawa i Sprawiedliwości bronił Marek Siwiec z Twojego Ruchu, co wywołało ostrą reakcję Wojciecha Olejniczaka, który ocenił, że "Kaczyński stanął obok UPA, ale do Komorowskiego nie poszedł".

"Jarosław Kaczyński stanął obok UPA, a Bronisława Komorowskiego lekceważy"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

08.12.2013 | aktual.: 08.12.2013 12:58

Przyczyną dyskusji na ten temat była deklaracja ks. Isakowicza-Zaleskiego, który nie weźmie udziału w marszu PiS 13 grudnia z powodu wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na Majdanie. Kurski zgodził się z Isakowiczem. – PiS ma problem z wątkiem ukraińskim. To nie pierwszy tego rodzaju incydent, Kaczyński wykreślał słowo „ludobójstwo”, co było elementem gry na Juszczenkę, który w sensie państwowym kanonizował Stepana Banderę, człowieka odpowiadającego za masowe mordy na Polakach – przypomniał Kurski.

Dodał, że Isakowicz-Zaleski ma rację, ponieważ Kaczyński wystąpił na Majdanie na tle flag UPA. – Okrzyk Kaczyńskiego „sława Ukrainie” spotkał się z odpowiedzią „hierojom sława”. O jakich hierojach mowa? O UPA! – argumentował Kurski.

- Mówi pan jak narodowcy – zauważyła Monika Olejnik. Zareagował również Jacek Sasin. - Jakie jest stanowisko Solidarnej Polski? Nie wspierać Ukrainy? – wtrącił. – Nie mogę nie reagować, kiedy się takie głupoty mówi – wyjaśniał interwencję.

- Wspierać, ale nie na tle symboli morderców Polaków – odpowiedział Kurski. który chciałby, żeby Kaczyński nie zgodził się na wspólny występ z liderami „Swobody”, skrajnie nacjonalistycznej, antypolskiej i antysemickiej partii lub powiedział coś, co zaznaczy jego dystans.

To wywołało reakcję Marka Siwca z Twojego Ruchu. – Trochę błądzicie. „Swoboda” jest czystą emanacją ducha UPA i Bandery, to jest ugrupowanie ohydne, ale tak się składa, że w sprawie stowarzyszenia Ukrainy z UE jest front trzech przywódców opozycyjnych. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek, kto chce przemawiać na Majdanie, mógł wybrzydzać.

- Mieszanie trudnych spraw historycznych z trudnym momentem historycznym, w którym jest dziś Ukraina, jest niesprawiedliwe. Ksiądz Isakowicz, który ma wielkie zasługi w opowiadaniu o mafiach gejowskich w Kościele, tu się myli i jest małostkowy – argumentował eurodeputowany Twojego Ruchu.

Z Siwcem nie zgodził się Wojciech Olejniczak, który ocenił, że „politykowi tego formatu” nie przystoi stanąć obok liderów „Swobody”. – To był wyjazd na potrzeby polityki krajowej. To nie miało nic wspólnego z poważną dyplomacją i polityką zagraniczną. Kaczyński jest w stanie stanąć obok UPA przeciwko polskiej lewicy i PO – stwierdził eurodeputowany SLD.

- Ale stał! – podkreślił, kiedy Monika Olejnik zaprotestowała. - Tam wzywał, żeby premier Tusk i prezydent Komorowski przyjechali. A następnego dnia nie poszedł do prezydenta Bronisława Komorowskiego, bo go lekceważy – punktował Kaczyńskiego Olejniczak w Radiu Zet

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)