Jarosław Kaczyński spotkał się z premierem Estonii
Rozpoczęło się
spotkanie premiera Jarosława Kaczyńskiego z szefem estońskiego
rządu Andrusem Ansipem. Politycy mają rozmawiać o zbliżającym się
szczycie UE, Traktacie Konstytucyjnym, a także o współpracy
energetycznej i obronnej.
Premier Ansip przyjechał do Warszawy już we wtorek po południu. Oficjalna część wizyty rozpoczęła się jednak dopiero w środę - oprócz spotkania z premierem tego dnia Ansip będzie też rozmawiał z prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz marszałkami: Sejmu Ludwikiem Dornem i Senatu Bogdanem Borusewiczem.
Jak powiedział podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Andrzej Sadoś, trzy główne tematy rozmów premiera z Ansipem to sprawy zagraniczne, współpraca w dziedzinie obrony narodowej oraz w sprawach polityki energetycznej.
Premierzy Polski i Estonii będą rozmawiać m.in. o Traktacie Konstytucyjnym UE przed zbliżającym się szczytem UE.
Na szczycie Unii Europejskiej 21-22 czerwca w Brukseli przywódcy państw i rządów mają przyjąć mandat w sprawie otwarcia tzw. Konferencji Międzyrządowej, która - jak życzy sobie niemieckie przewodnictwo, Komisja Europejska i Parlament Europejski - do końca 2007 r. ma przyjąć nowy Traktat UE.
Polska niezmiennie obstaje przy pierwiastkowym systemie głosowania w Radzie UE. Bez debaty o systemie głosowania Polska nie chce otwierać Konferencji Międzyrządowej.
Sadoś podkreślił, że "stanowiska Polski i Estonii są zbieżne w kilku punktach, m.in. jeśli chodzi o kwestie solidarności we wspólnej unijnej polityce energetycznej".
Szefowi estońskiego rządu towarzyszy m.in. minister obrony tego kraju Jaak Aaviksoo. Z jego - oraz szefa MON Aleksandra Szczygły - udziałem odbędą się rozmowy o współpracy w dziedzinie obrony narodowej, w wymiarze zarówno dwustronnym, jak i w ramach NATO - powiedział Sadoś.
Rozmowy na temat współpracy energetycznej Estonii i Polski zdominuje, podkreślił Sadoś, wspólny polsko-estońsko-litewsko-łotewski udział w projekcie rozbudowy kompleksu elektrowni atomowej w Ignalinie.
Elektrownia ma powstać do 2015 r. na wschodzie Litwy, koło istniejącej już elektrowni atomowej w Ignalinie, na którą przypada 70% litewskiej produkcji energii elektrycznej. Oczekiwana moc elektrowni - to 3200 megawatów; koszt 5-6 miliardów euro.
Początkowo elektrownię miały budować przedsiębiorstwa energetyczne trzech państw bałtyckich - Litwy, Łotwy i Estonii. Zakładano, że każdy będzie miał równe udziały. Przed kilkoma miesiącami udział w projekcie zaproponowano również Polsce.