PolskaJarosław Kaczyński: opozycja ma pokazywać, co jest złe

Jarosław Kaczyński: opozycja ma pokazywać, co jest złe

Sygnały Dnia: Polska zebrała aż dziewięć czerwonych kartek od Brukseli, wypadnie więc najgorzej ze wszystkich kandydatów. Raporty zostaną opublikowane jutro o przygotowaniach do wstąpienia do Unii. Upomnień mogło być dwa razy tyle, gdyby komisarz ds. rozszerzenia Gunther Verheugen był naprawdę surowy — tak piszą komentatorzy. Premier Miller uspokaja, że wszystko nadrobimy. Czy uda nam się nadrobić?

04.11.2003 | aktual.: 04.11.2003 10:56

Jarosław Kaczyński — Przy obecnej jakości rządzenia to to jest mocno wątpliwe. Ale, oczywiście, premier w tej sytuacji musi być optymistą. Zobaczymy. To jest zła wiadomość, odnosząca się nie tyle do naszego wchodzenia do Unii (bo przecież do Unii i tak wejdziemy, chyba żeby się jakieś trzęsienie ziemi zdarzyło), co do stanu naszego państwa. To się odnosi do tego, jak Polska dzisiaj jest rządzona, jak funkcjonują różnego rodzaju struktury. Funkcjonują źle. Z jednej strony nic nowego, a z drugiej strony w momencie, kiedy to będzie nieustannie oceniane także przez siły zewnętrzne, to to jest sygnał potrzeby, konieczności, bezwzględnej konieczności zmian.

Sygnały Dnia: Czy tylko dzisiaj źle rządzona? Aż siedem zaniedbań dotyczy rolnictwa i są one efektem opóźnień kolejnych rządów, karuzeli na stanowiskach ministrów, szefów agencji, źle podpisanych, potem zmienianych umów z dostawcami sprzętu, oprogramowania komputerowego i tak dalej.

J.K. — Panie redaktorze, nie dzisiaj tylko źle rządzona. W Polsce wymyślono sobie na początku lat dziewięćdziesiątych, bardzo wielu w to uwierzyło, chociaż nie wszyscy, że można po prostu za dotknięciem różdżki czarodziejskiej, przy pomocy jednej deklaracji Sejmu i pewnych zmian w ustawach stworzyć państwo prawa, dokładnie demokratyczne państwo prawa. Stworzenie demokratycznego państwa prawa wymagało w Polsce rewolucji, prawdziwej rewolucji, wybudowania nowego państwa. Tego nie uczyniono. Płacimy za to i będziemy płacić. I to będą koszty naprawdę bardzo wysokie.

Sygnały Dnia: Ale rząd ma świadomość tego, że trzeba bardzo szybko, pilnie podjąć działania, żebyśmy byli gotowi do wejścia do Unii Europejskiej w maju 2004 roku. Zresztą premier Leszek Miller mówi, że do Unii Europejskiej nie wchodzimy w listopadzie i że te zaległości da się nadrobić, naprawić.

J.K. — Daj Boże. Zresztą co ma premier w tej sytuacji mówić? Przecież nie powie, że w związku z tym odłożymy wejście do Unii Europejskiej. A nadrabiać trzeba. Jest tylko takie pytanie, czy się da. No i jak będziemy już zupełnie bezpośrednio, wprost, można powiedzieć w brzęczącej monecie za to płacić. Mówię to przede wszystkim w odniesieniu do rolnictwa, bo tam zaniedbań jest podobno najwięcej. Chociaż co tu dużo mówić — bardzo wielu ludzi w Polsce ma wielkie wątpliwości co do tego, czy my w ogóle w pierwszych latach zdołamy przyjąć tyle zapowiadanej pomocy (nie tak znowu zresztą wielkiej), aby w ogóle nie być płatnikiem netto, tzn. aby nie istniała taka sytuacja, w której Polska — w końcu kraj na tle państw dotychczas należących do Unii ubogi — do Unii dopłacała.

Sygnały Dnia: A jak pan widzi w tej chwili rolę opozycji w kontekście wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej i w kontekście raportu, który jutro ukaże się oficjalnie?

J.K. — Opozycja ma taką rolę jak zawsze w kraju demokratycznym. Ma pokazywać to, co jest złe, ma to krytykować, ma proponować różnego rodzaju rozwiązania, co najczęściej po prostu polega na tym, że proponuje się różnego rodzaju projekty ustaw. Ma przygotowywać się do władzy i do tego, żeby rządzić lepiej. Opozycja (mówię w tej chwili o swojej partii, o Prawie i Sprawiedliwości) to właśnie stara się robić i sądzę, że robi coraz lepiej. Są też takie sytuacje, ale nie o tym tutaj mówimy, gdzie opozycja powinna rząd poprzeć, jeżeli rząd Leszka Millera — skrajnie krytycznie przez nas oceniany — broni tego, co zdobyliśmy w rokowaniach, chodzi przede wszystkim o Niceę, ale także o inne elementy tzw. projektu konstytucji europejskiej, to w tej sprawie ma nasze poparcie. Jeżeli dojdzie do tego, że będzie trzeba zastosować weto i rząd się na to zdecyduje, to też w tej sprawie będzie miał nasze stuprocentowe poparcie.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)