Jarosław Kaczyński: Donald Tusk w kręgu podejrzenia
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że premier Donald Tusk jest "w kręgu podejrzenia" w tzw. aferze hazardowej i nie chce wyjaśnić tej sprawy. Dymisje członków rządu lider Prawa i Sprawiedliwości nazwał zwycięstwem opinii publicznej.
Premier Donald Tusk poinformował, że rządu odejdą: wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma i wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Jarosław Kaczyński w rozmowie z Radiem Zet nazwał te decyzje niepokojącymi, ponieważ - jak zaznaczył - szef rządu nie mówił o sobie. - A przecież sam jest jednym z ludzi w kręgu podejrzenia - podkreślił szef PiS.
Jarosław Kaczyński nawiązywał do publikacji "Rzeczpospolitej", według której biznesmeni, którzy lobbowali za zmianami w ustawie o grach, zorientowali się, że są podsłuchiwani po tym, jak informację o nieprawidłowym przebiegu prac nad projektem noweli ustawy hazardowej otrzymał premier. - Według faktów, które są powszechnie znane, premier dostał informację, ona następnie przeciekła, zostali ostrzeżeni - mówił prezes PiS. - Głównym podejrzanym jest premier i nie ma co do tego dyskusji - podkreślił.
Jarosław Kaczyński uważa też, że jest związek między decyzją prokuratury rzeszowskiej o postawieniu Kamińskiemu zarzutów (chodzi o przekroczenie uprawnień w toku tzw. afery gruntowej), a działaniami CBA w sprawie obecnej "afery hazardowej". Zdaniem lidera PiS, najpierw CBA poinformowało o nieprawidłowościach przy pracach nad zmianami w ustawie hazardowej, a dopiero później prokuratura w Rzeszowie podjęła decyzję o postawieniu zarzutów Kamińskiemu.
- Niezależnie od tego, co dzisiaj premier mówi o różnych datach, to działanie, które ma dziś być podstawą odsunięcia pana Kamińskiego, zostało podjęte po tej informacji. Krótko mówiąc można je traktować - i tu jestem osobiście zupełnie przekonany, że tak jest - jako działanie zmierzające do tego, by właśnie się Kamińskiego pozbyć - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Jego zdaniem, dla premiera głównymi oskarżonymi są szef CBA oraz Prawo i Sprawiedliwość. Jarosław Kaczyński podkreślił, że z jednej strony szef rządu zapowiada powołanie komisji śledczej w sprawie tzw. afery hazardowej, mówi o wyjaśnianiu sprawy i zaufaniu, a z drugiej - "jawnie nawołuje do wojny z PiS". Według szefa Prawa i Sprawiedliwości premier "chce skonstruować taką sytuację, w której się nic nie da wyjaśnić". Dodał, że jeśli komisja śledcza powstanie, to jej szefem powinien być ktoś z PiS.
- Premier chce wyraźnie doprowadzić do wojny z PiS-em i stawianie pana Kamińskiego i PiS-u jako głównych oskarżonych w sprawie, gdzie podejrzanymi są ludzie z Platformy Obywatelskiej, to jest zabieg socjotechniczny bardzo niedobrej propagandy - mówił lider PiS.