Jarosław Kaczyński: chcę uratować Polskę
- W tej chwili samorozwiązanie parlamentu byłoby odebrane jako kapitulacja Tuska, więc pewnie będzie wolał tego uniknąć. Ale może być tak, że będzie tak duży nacisk społeczny, że Tusk wyjdzie i powie: "Proszę bardzo, rozwiązujmy parlament". A to z kolei nas stawiałoby w trudnej sytuacji - ocenia Jarosław Kaczyński w najnowszym wydaniu tygodnika "Do Rzeczy".
- Chcę uratować Polskę przed dwiema katastrofami - oświadcza Jarosław Kaczyński. W opinii lidera Prawa i Sprawiedliwości, pierwsze i najbardziej doraźne niebezpieczeństwo to pogłębianie się kryzysu gospodarczego przy jednoczesnym prowadzeniu polityki założonych rąk.
Drugie niebezpieczeństwo wiąże się z zagrożeniem kulturowym. - Mamy dzisiaj w Polsce prowadzoną ofensywę kulturową, która ma wysadzić w powietrze naszą tradycję narodową - ocenia prezes. Zwraca uwagę, że wszystkie relacje, z rodziną na czele, budowane przez wieki, które jeszcze niedawno wydawały się niemożliwe do podważenia, są w tej chwili kwestionowane. Ten mechanizm, który kiedyś Dmowski opisał słowami, że jeśli coś jest na Zachodzie grypą, to u nas gruźlicą, może się sprawdzić - ostrzega.
Na chwilę, czy na dłużej? - komentuje wywiad Wiesław Władyka
"Czytając wywiad z Kaczyńskim, łapałem się na tym, że jest to oferta interesująca, że w przeważającej części jest jakąś ofertą do porozmawiania i podyskutowania" - napisał Wiesław Władyka na stronie polityka.pl. "Nie ma w ogóle Smoleńska (ani słowa!), nie ma ataku na wrogie PiS media, nie padają oskarżenia wedle listy nazwisk i wedle listy najcięższych oskarżeń, nie ma nic strasznego o Niemczech i Rosji, nie ma nadmiernego straszenia i nadmiernego patosu" - czytamy dalej.
"Pamięć podpowiada wszystkie niepokoje i wątpliwości, pozwala w wielu wypowiedziach prezesa dostrzec za zasłoną stare i groźne sensy - pisze dalej Władyka. Jednak jest tylko chyba jeden wyraźny adres taktyczny, gdy Kaczyński krytycznie ocenia działalność Jarosława Gowina w Ministerstwie Sprawiedliwości. Widać, że dostrzegł w aktywności byłego ministra jakieś zagrożenie dla PiS...