Jarosław Gowin: podjąłem decyzję ws. kandydowania na szefa PO
Jarosław Gowin podjął już decyzję w sprawie tego, czy będzie kandydował na szefa PO. Jednak - jak mówił w radiowej Trójce - decyzji na razie nie ujawnia, bo czeka na pełne zasady partyjnych wyborów.
Były minister sprawiedliwości uważa, że Platforma pod obecnym kierownictwem dryfuje w kierunku socjaldemokracji. Dlatego nie wyklucza kandydowania na szefa partii, by odwrócić ten trend. W radiowej Trójce mówił, że wolałby, by partyjne wybory były tajne. Jego zdaniem, przeprowadzanie ich drogą elektroniczną nie sprzyja tajności i "obiektywnemu wynikowi".
Jarosław Gowin przyznaje, że w ewentualnym starciu z Donaldem Tuskiem miałby "pozycję nie Goliata, a Dawida". Ale nie wyklucza kandydowania. Przypomina, że szans nie dawano też Januszowi Piechocińskiemu, gdy kandydował na przewodniczącego Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Były minister ma już prawie gotowy program rządzenia i czeka na analogiczny program premiera. Przygotował już rozdziały dotyczące gospodarki i polityki prorodzinnej, wkrótce przedstawi też "inne propozycje dotyczące zwiększenia oddziaływania obywateli na życie publiczne".
Swojego przewodniczącego Platforma Obywatelska będzie wybierała w lipcu i sierpniu tego roku. Jarosław Gowin dodał, że do "głoszenia programu naprawy PO" zachęcają go ostatnie porażki partii, w tym ta w pierwszej turze wcześniejszych wyborów samorządowych w Elblągu.
Konwencja Platformy Obywatelskiej, na której ma zostać zmieniony statut partii tak, aby umożliwić wybory bezpośrednie szefa PO, odbędzie się 29 czerwca na Śląsku. Następnie Rada Krajowa ma przyjąć dokładny kalendarz wyborów wewnętrznych w partii.
Gowin ucina plotki ws. Kaczyńskiego
- Nie rozmawiałem w ostatnich tygodniach z Jarosławem Kaczyńskim, ostatnie nasze spotkanie odbyło się przy świetle kamer, gdy byłem jeszcze ministrem sprawiedliwości - powiedział Jarosław Gowin, dementując tym samym plotki na temat rzekomych potajemnych spotkań prezesa PiS i Jarosława Gowina dotyczących przedterminowych wyborów i finansowania partii. - Polska polityka jest pełna plotek, zresztą to jest cecha polityki w ogóle - skwitował były minister sprawiedliwości.
Gowin ws. fałszywego alarmu bombowego
Z kolei w Polsat News Jarosław Gowin stwierdził, że nie wyklucza, iż winnym wczorajszego paraliżu wielu szpitali i instytucji trzeba będzie postawić zarzuty zagrożenia terrorystycznego
Gowin uważa, że nad odpowiednią kwalifikacją prawną czynów, które doprowadziły wczoraj do paraliżu wielu instytucji w Polsce, "będzie się musiała zastanowić najpierw prokuratura, potem sąd". - Niewykluczone, że należy postawić surowsze zarzuty, np. zarzuty zagrożenia terrorystycznego - uważa były minister sprawiedliwości. Choć, jak sam przyznał, sprawcy "to nie byli terroryści, natomiast ci ludzie, zdaje się, że bardzo młodzi, stworzyli realne zagrożenie dla życia tysięcy pacjentów".
Nie zgadza się ze stwierdzeniem, że kara ośmiu lat więzienia jest mała. - To byłby wyrok bardzo surowy. Dla mnie kara zbliżający się do tej górnej granicy byłaby wyrokiem w pełni satysfakcjonującym z punktu widzenia mojego poczucia sprawiedliwości, ale pozwólmy w tej sprawie działać prokuraturze i sądom. Na szczęście tych domniemanych sprawców udało się ustalić bardzo szybko - powiedział w Polsat News Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości.