Jarosław Gowin: jestem zwierzęciem mięsożernym
Jarosław Gowin w wywiadzie dla "Polska The Times" zaprzeczył, by jego celem było stanowisko prezydenta. - Kompletnie mnie ono nie interesuje - powiedział. I dodał: "jestem zwierzęciem mięsożernym". Minister sprawiedliwości uważa, że stanowisko premiera jest "niewątpliwie dużo bardziej interesującą funkcją".
22.03.2013 | aktual.: 22.03.2013 10:08
Gowin odwołując się do wcześniej swojej wypowiedzi w mediach, że mógłby zawalczyć o szefostwo Platformy powiedział, że marzy mu się powrót PO do korzeni. - Obserwuję ewolucję Platformy i wydaje mi się, że w niektórych elementach odchodzimy od programu zawartego w swojej deklaracji ideowej - tłumaczył.
Oceniając relację z premierem Donaldem Tuskiem, Gowin wyjaśnił, że nie postrzega jej w kategorii zwycięstw czy porażek. - W momencie, w którym zdecydowaliśmy się na dalszą współpracę, obaj wygraliśmy - stwierdził.
Minister pytany, czy gdyby został przewodniczącym PO, rządził by partią silną ręką, w której nie byłoby miejsca na frakcyjne walki, odpowiedział: "frakcyjne walki niszczą każdą partię". - Czym innym jest frakcyjność, a czym innym różnorodność. Ta pierwsza jest zabójcza i tu się z premierem zgadzam. Druga była, jest i pozostanie siłą Platformy - komentuje.
Powrót Rokity do polityki?
Zdaniem Jarosława Gowina, Jan Maria Rokita powinien wrócić do polityki. - Stoczył wiele bojów i na pewno nie było mu łatwo reprezentować w Platformie konserwatywną mniejszość. Z każdym dniem coraz lepiej rozumiem, jak trudna była jego sytuacja - ocenia.
Minister zauważa podobnych do Rokity polityków we wszystkich dużych formacjach politycznych. - Gdy siedem lat temu wchodziłem do polityki, byłem zaciekłym wrogiem SLD, ale dziś widzę, że także i w tej partii są ludzie, których patriotyzm bardzo szanuję. Duże wrażenie robiła na mnie na przykład postawa ś.p. Jerzego Szmajdzińskiego - mówi.