Jarosław Gowin: jestem głównym oskarżonym ws. Amber Gold. Zrzeknę się immunitetu
- Zrzeknę się immunitetu - stwierdził Jarosław Gowin w Kontrwywiadzie RMF FM. Minister sprawiedliwości twierdzi, że wbrew temu co twierdzi KRS, miał prawo zażądać akt sprawy Marcina P., zapowiada jednak, że w związku z trwającym w tej sprawie postępowaniem wyjaśniającym, zrzeknie się immunitetu.
03.10.2012 | aktual.: 03.10.2012 11:10
- Nawiasem mówiąc jest coś znamiennego, że w sprawie Amber Gold na razie głównym oskarżonym jest ten, który działa tak zdecydowanie na rzecz wyjaśnienia tej sprawy, czyli minister sprawiedliwości - powiedział Gowin.
- Według mnie, to ja wystąpiłem w obronienie niezawisłości sędziów - stwierdził Gowin pytany, czy ma w nosie ocenę Krajowej Rady Sądownictwa, że nie miał pan prawa żądać akt Amber Gold. - Żałuję, że Krajowa Rada Sądownictwa, w skład której w ogromnej większości wchodzą sędziowie, aż trzy razy swoje oświadczenia poświęciła odpowiedzialności, czy winie, polityków za prezesa Milewskiego, a jego samego potraktowała bardzo łagodnie - dodał.
- Uważam, że postąpiłem w tej sprawie tak, jak dyktowało mi sumienie, tak jak dyktował mi duch prawa, bo litera jest niejasna, i tak, jak wymagał tego interes społeczny - wyjaśnił minister.
Na pytanie, czy pozwoliłby żonie Marcina P. przyjmować pieniądze i nie przesłuchiwać jej - Gowin odpowiada: "Nie mam wiedzy, dlaczego prokuratura działa w stosunku do żony Marcina P. w sposób tak powściągliwy. I nie chcę komentować, choć chciałbym taką odpowiedź znać".
Jarosław Gowin jest zwolennikiem przeniesienia śledztwa Amber Gold do innej prokuratury. - Na miejscu Seremeta przeniósłbym z Gdańska sprawę Amber Gold - mówi. To jest jego suwerenna decyzja. Nie ukrywam, że gdybym był na jego miejscu, gdyby minister sprawiedliwości był dzisiaj nadal prokuratorem generalnym, to ta decyzja byłaby inna - precyzuje minister Gowin.
Dodaje też, że zrobiłby to choćby z punktu widzenia zaufania obywateli i poszkodowanych klientów Amber Gold do prokuratury.