Japonia: zaostrzono środki bezpieczeństwa wokół spornych wysp
Japonia zaostrzyła środki bezpieczeństwa wokół wysp na Morzu Wschodniochińskim, które są przedmiotem jej sporu terytorialnego z Chinami. Dokładnie rok temu władze w Tokio znacjonalizowały te niezamieszkane wyspy Senkaku (chińska nazwa Diaoyu).
Rząd japoński kupił kilka z tych wysp, położonych w odległości ok. 2 tys. km na południowy zachód od Tokio, od prywatnych właścicieli; władze Chin zakwestionowały tę transakcję jako nielegalną. Od tego czasu oba kraje regularnie wysyłają w rejon spornych wysp okręty straży przybrzeżnej i samoloty. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że roszczenia terytorialne do tych wysp zgłasza także Tajwan.
Japoński minister obrony Itsunori Onodera poinformował, że w związku z rocznicą nasilono obserwację wysp, ale nie podał szczegółów. W środę nie odnotowano w tym rejonie żadnych incydentów.
We wtorek Japonia formalnie zaprotestowała, gdy osiem chińskich jednostek na krótko wpłynęło na wody wokół Senkaku. W poniedziałek poderwane zostały japońskie myśliwce, gdy zauważono zbliżający się do wysp chiński samolot, prawdopodobnie bezzałogowy.
Associated Prass zwraca uwagę, że dotychczas Tokio i Pekin dokładają starań, by uniknąć bezpośredniego konfliktu militarnego, ale też żadna ze stron nie chce ustąpić w tym sporze terytorialnym.
Napięcie wzrosło, gdy we wtorek rząd japoński nie wykluczył wysłania na sporne wyspy swoich urzędników. Chiny natychmiast oświadczyły, że byłaby to prowokacja. - Jeśli (Japończycy) będą prowokować, muszą się liczyć z konsekwencjami - ostrzegł rzecznik chińskiego MSZ.
Wysłanie urzędników na sporne wyspy zapowiadała w czasie kampanii wyborczej Partia Liberalno-Demokratyczna (PLD) premiera Shinzo Abe. PLD opowiada się też za bardziej asertywną rolą sił japońskich w międzynarodowych operacjach pokojowych.