Japonia wycofa wojska z Iraku
Szef dyplomacji japońskiej Taro Aso
oświadczył, że jest prawdopodobne, iż żołnierze jego
kraju wrócą wkrótce z Iraku. Prasa japońska zapowiada, że w
przyszłym tygodniu wojska koalicyjne przekażą stronie irackiej
odpowiedzialność za bezpieczeństwo w prowincji Musanna, gdzie
stacjonują Japończycy.
16.06.2006 | aktual.: 16.06.2006 15:39
Musanna jest częścią szyickiego, względnie spokojnego południa Iraku. Około 600 żołnierzy japońskich stacjonuje w głównym mieście prowincji, Samawie, i wykonuje zadania niebojowe - pomaga w odbudowie infrastruktury.
Ochronę japońskich saperów zapewnia 460 żołnierzy australijskich, którzy czuwają także nad bezpieczeństwem prowincji razem z Brytyjczykami, odpowiedzialnymi za stabilizację Musanny i trzech innych południowych prowincji kraju.
Japońska agencja prasowa Kyodo podała, że w zeszłym tygodniu na spotkaniu przedstawicieli resortów obrony Wielkiej Brytanii, Australii i Japonii w Londynie Brytyjczycy poinformowali, iż w najbliższy wtorek premier Iraku Nuri al-Maliki zakomunikuje o przejęciu odpowiedzialności za Musannę przez władze irackie.
Według Kyodo, gdy to nastąpi, Londyn oznajmi, że wycofuje z Musanny swoje wojska, po czym podobne deklaracje ogłoszą Japonia i Australia.
Japońska telewizja publiczna NHK podała, że ewakuacja wojsk japońskich mogłaby rozpocząć się pod koniec czerwca i potrwać dwa miesiące.
W Bagdadzie wicepremier Salam az-Zubaji potwierdził w piątek istnienie porozumienia o przejęciu w tym miesiącu przez stronę iracką odpowiedzialności za część południowego Iraku. Nie mógł jednak potwierdzić, że komunikat o przekazaniu prowincji Musanna zostanie ogłoszony we wtorek, ani podać innych szczegółów.
Rzecznik australijskiego Ministerstwa Obrony Nigel Blunden powiedział, że po wycofaniu się Japończyków żołnierze australijscy, którzy ich tam chronili, zaczną wykonywać inne zadania. Australia nie zamierza wycofywać swych wojsk z Iraku. Zobowiązaliśmy się pozostawić je w Iraku do czasu zakończenia misji - dodał Blunden.
Australia ma w Iraku i w regionie Zatoki Perskiej 1320 żołnierzy.
Armia iracka już od pewnego czasu przejmuje od wojsk amerykańskich część baz wojskowych i nadzór - w postaci patrolowania - w poszczególnych okręgach, miastach czy dzielnicach (jak w Bagdadzie).
W końcu stycznia dowodzona przez Polskę wielonarodowa dywizja Centrum-Południe przekazała 8. dywizji wojsk irackich odpowiedzialność za prowincje Wasit i Diwanija. Pozostała tam jednak i teraz szkoli żołnierzy irackich, a w razie potrzeby użycza im wsparcia.
Przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA gen. Peter Pace oświadczył 17 maja w Senacie amerykańskim, że na razie wojska USA nie mogłyby opuścić żadnej z 18 prowincji irackich, choć w większości z nich panuje względny spokój. Wyjaśnił, że armia iracka nie rozporządza jeszcze należytym zapleczem logistycznym, nie ma też sprawnej struktury dowodzenia.