Japonia ostrzega Koreę Płn. przed kontratakiem
Japoński minister spraw
zagranicznych Taro Aso ostrzegł, iż w razie
bezpośredniego zagrożenia atomowego ze strony Korei Północnej,
Japonia miałaby prawo odpowiedzieć na taką groźbę.
09.07.2006 | aktual.: 09.07.2006 11:39
Zdaniem ministra taki prewencyjny atak mógłby zostać podjęty w imię ochrony mieszkańców Japonii i nie pozostawałby w sprzeczności z obowiązującą od 1947 roku pacyfistyczną konstytucją kraju.
Niemal natychmiast po oświadczeniu japońskiego ministra, Korea Południowa zaapelowała do Tokio o powściągliwość, zarzucając władzom japońskim podsycanie napięć. Według Seulu, retorsje wobec Phenianu nie przyniosą rezultatu - o wiele skuteczniejsze natomiast mogą okazać się działania dyplomatyczne.
Oświadczenie Aso stanowi zasadnicze odejście od dotychczasowej polityki Tokio. Japonia, znajdująca się w strefie rażenia testowanych ostatnio rakiet północnokoreańskich, ostro reaguje na zaistniałą sytuację.
W niedzielnym wystąpieniu telewizyjnym w programie Asahi TV, szef dyplomacji japońskiej Taro Aso zapowiedział też, że Tokio zdecydowanie będzie domagać się, by Rada Bezpieczeństwa ONZ w poniedziałek rozpatrzyła sprawę testów rakietowych Korei Płn. i przyjęła proponowaną przez Japonię rezolucję, zakładającą nałożenie międzynarodowych sankcji na Phenian. Tokio nie pójdzie w tej kwestii na żaden kompromis - powiedział.
Japonia, przy poparciu Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, wezwała w środę Radę Bezpieczeństwa ONZ do zastosowania sankcji wobec Korei Północnej w odpowiedzi na przeprowadzenie przez Phenian serii prób rakietowych. W czasie debaty w RB ONZ Chiny i Rosja zgłosiły sprzeciw.
Taro Aso powiedział w niedzielnym wystąpieniu, że jeśli Chiny zadecydują o zastosowaniu prawa weta i zablokują przyjęcie rezolucji, narażą się na międzynarodową izolację. Według japońskiego ministra "istnieje pewna możliwość", że Rosja powstrzyma się od głosu w sprawie rezolucji. To zaś oznaczałoby, że odpowiedzialność za ewentualne odrzucenie dokumentu spadłaby na Chiny.
Sprawa poniedziałkowej debaty w RB ONZ na temat testów rakietowych Korei Północnej, a także dalszego losu prowadzonych w Pekinie i pozostających obecnie w impasie rokowań ws. programu atomowego Korei Północnej, była w czasie weekendu przedmiotem ożywionych konsultacji. Specjalny wysłannik USA na rokowania Christopher Hill rozmawiał na ten temat w Pekinie, a w niedzielę - w Seulu. Oczekiwany jest w Tokio.
Pekińskie media podały też, że sprawa Korei Północnej i sesji RB ONZ była przedmiotem w niedzielę rozmowy telefonicznej ministrów spraw zagranicznych Chin i Rosji.