Janusz Zemke: w najbliższym czasie ryzyko może wzrosnąć
Namawiałbym do nadzwyczajnej ostrożności, do świadomości ryzyka. Aczkolwiek z drugiej strony jest prawdą, że ten kto dużo ryzykuje może też i dużo wygrać. Ale taką decyzję każdy biznesmen musi podejmować sam, być tutaj świadomym dużego ryzyka, które jest. Ja powiem więcej: niestety przewidujemy, że w najbliższym czasie może to ryzyko wzrosnąć - powiedział Janusz Zemke, gość Salonu Politycznego Trójki.
Jolanta Pieńkowska: Dziś powiedziałby pan polskim biznesmenom, żeby wyjeżdżali z Iraku, albo w ogóle z Iraku nie wyjeżdżali?
Janusz Zemke: Dzisiaj powiedziałbym tak. No - biznesmeni to są dorośli ludzie. Oni podejmują taką decyzję na swoje konto i na swoje ryzyko. Namawiałbym do nadzwyczajnej ostrożności, bo zakazu się tutaj wprowadzić nie da. Namawiałbym do nadzwyczajnej ostrożności, do świadomości ryzyka. Aczkolwiek z drugiej strony jest prawdą, że ten kto dużo ryzykuje może też i dużo wygrać. Ale taką decyzję każdy biznesmen musi podejmować sam, być tutaj świadomym dużego ryzyka, które jest. Ja powiem więcej: niestety przewidujemy, że w najbliższym czasie może to ryzyko wzrosnąć.
Jolanta Pieńkowska: Mimo nowej rezolucji ONZ?
Janusz Zemke: To znaczy mimo, chociaż jest to rezolucja bardzo dobra, także że tak powiem z punktu Polski. Ona przecież bardzo dobrze umacnia rolę wojsk, które tam są - w tym także polskich. Tutaj nie ma już wątpliwości, jeśli chodzi o tytuł, o zasady ich działania. Nie ma wątpliwości, ze czasy okupacji w Iraku kończą się 30 czerwca. Tylko właśnie obecnie Irak wkracza w taką najbardziej brutalną fazę walki wewnętrznej, bo skoro tam już jest wyłoniony prezydent, premier, rząd to jest niestety w Iraku jeszcze sporo sił, których cel jest dokładnie przeciwny. A tym celem jest destabilizacja, bałagan i terror w Iraku i stąd ten czas do końca czerwca i myślę na początku lipca będzie czasem niebezpiecznym.
Jolanta Pieńkowska: Panie Ministrze, czy to prawda, że Polska wspierana przez Stany Zjednoczone prosi NATO o przejęcie kontroli nad naszą strefą?
Janusz Zemke: My radzimy sobie w naszej strefie bardzo dobrze i żołnierze każdego dnia pokazują, że są dobrze przygotowani, dowodzeni, działają bardzo dobrze. Ale naszym celem i to mówimy od samego początku jest to, by w rozwiązywanie problemu irackiego angażowało się więcej państw, w szczególności państw należących do NATO i to jest jeden z naszych celów, który od początku podkreślamy.
Jolanta Pieńkowska: I są na to szanse czy nie?
Janusz Zemke: Znaczy, bardzo byśmy chcieli, żeby tak było i powiem przykładowo gdzie. Otóż my nie mamy złudzeń co do tego, że niektóre państwa NATO-wskie tam oddziałów zwartych, wojskowych nie poślą, bo swój stosunek negatywny do sytuacji w Iraku te państwa wyrażały. Ale mogły by pomóc inaczej. Można pomóc przykładowo pomagając w niszczeniu kolosalnych ilości amunicji, można pomóc rozbudowując szpital misji pokojowych, można pomóc szkoląc wojsko i policję iracką. Jest takich możliwości pomocy strasznie dużo.