Janusz Zemke: raport na temat Rolandów będzie w piątek

Komunikat na temat Rolandów zauważyłem w sobotę rano w prasie. Rzecz się działa w nocy, Stało się oczywiście źle i po prostu jest nam z tego powodu przykro i nad tym bolejemy - powiedział w audycji „Salon Polityczny Trójki” Janusz Zemke, wiceminister obrony narodowej. Dodał, że raporty w sprawie rakiet będą gotowe do piątku.

07.10.2003 11:09

Jolanta Pieńkowska: Panie ministrze, kto poniesie odpowiedzialność za skandal z Rolandami, bo już słyszymy, że nie będzie to ani minister Szmajdziński, ani rzecznik MON-u Eugeniusz Mleczak?

Janusz Zemke: To zobaczymy, kto. Dlatego, że w tym tygodniu powinny powstać w kilku miejscach w ministerstwie obrony bardzo szczegółowe informacje na ten temat i raporty. To będzie oczywiście podstawa do wyciągnięcia wniosków. Natomiast ja się muszę odnieść do jednej kwestii, jeśli chodzi o pana ministra Szmajdzińskiego. Moim zdaniem to jest coś, czego ja nie mogę zrozumieć. Te głosy, by minister miał tu ponosić odpowiedzialność. Nie było ministra Szmajdzińskiego w tym momencie w Polsce. Był na konferencji w Unii i to jest oczywiście pytanie, czy minister może odpowiadać za wszystko w każdej sytuacji. Nawet, jeżeli to się dzieje wiele tysięcy kilometrów od Polski. Ja rozumiem, że ponosimy, bo ja jestem sekretarzem stanu jestem też posłem, że ponosimy odpowiedzialność polityczną. Ale na miłość boską, czy za każdą wypowiedź, za każdą sytuację, czy za każdą informacje, która nie jest przemyślana albo też nie jest należycie udokumentowana.

Jolanta Pieńkowska: Ale ja mogę powiedzieć, że ja nie rozumiem, jak to jest możliwe, że rzecznik MON-u wydaje komunikat, który staje się przyczyną tego skandalu bez wiedzy ministra.

Janusz Zemke: To jest jeden z elementów, który będzie musiał być wyjaśniony w tym raporcie. Ja tu jestem w tym momencie w trudnej sytuacji. Bo nie chciałbym ani wyprzedzać, ani też sugerować informacji, czy też, które się w tych materiałach znajdą.

Jolanta Pieńkowska: Ale przyzna pan, że to jest sytuacja kuriozalna?

Janusz Zemke: Tak być nie powinno. To mogę oczywiście stwierdzić.

Jolanta Pieńkowska: Ale mogę zapytać przecież też tak, że był pan wtedy na miejscu. Minister Szmajdziński był wtedy w Rzymie. I pan też o tym nie wiedział, że będzie taki komunikat?

Janusz Zemke: Nie chciałbym - powiem jeszcze raz - wypowiadać się na ten temat. Mnie także ta sytuacja i to, co się działo w nocy, bo to się przecież wszystko w nocy działo, bo ten komunikat ukazał się w nocy, no zaskoczyła. Ale nie chciałbym się wypowiadać na ten temat więcej.

Jolanta Pieńkowska: To znaczy dla pana ten komunikat też był zaskoczeniem?

Janusz Zemke: Ja ten komunikat zauważyłem rano w prasie w tym kształcie...

Jolanta Pieńkowska: Rano w sobotę?

Janusz Zemke: W sobotę rano. Rzecz się działa w nocy, chcę na to zwrócić uwagę. Stało się oczywiście źle i po prostu jest nam z tego powodu przykro. I nad tym bolejemy.

Jolanta Pieńkowska: Ale ktoś musi za to ponieść konsekwencję?

Janusz Zemke: Więc podkreślam jeszcze raz. Wszystko to będzie musiało zostać wyjaśnione. I będziemy mieli te raporty do piątku w tym tygodniu. Będzie czas. Pan minister Szmajdziński zapowiedział, że odbędzie się w poniedziałek konferencja prasowa...

Jolanta Pieńkowska: Czyli te ustalenia zostaną ujawnione?

Janusz Zemke: Tak. Ja sądzę, że nie ma powodów, by tutaj coś utajniać. To jest po prostu poważna sprawa. Sprawa, która niestety wywołała nienajlepsze skutki. No przecież trzeba to wewnętrznie wyjaśnić, a natychmiast wyciągać wnioski różne. Myślę, że część tych wniosków natychmiastowych jest już wyciąganych. Przykładowo do takich wniosków natychmiastowych, które zostały wysnute należy ogromna wstrzemięźliwość w komentowaniu broni, która tam jest znajdowana każdego dnia. Dlatego, że każdego dnia żołnierze polscy znajdują tam i rakiety różne, i różne karabiny, i pociski. Jest to jedna z podstawowych funkcji żołnierzy i saperów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)