Janusz Piechociński: to sukces, w który tylko my wierzyliśmy
- To sukces, w który tylko my wierzyliśmy - powiedział szef PSL, wicepremier Janusz Piechociński po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów samorządowych, zgodnie z którymi jego partia w sejmikach jest trzecią siłą, uzyskując - według Ipsos - 17 proc. poparcia.
Podczas wieczoru wyborczego swej partii Piechociński podziękował kandydatom Stronnictwa i wszystkim wyborcom. - Z całego serca dziękuję tysiącom kandydatów, ich rodzinom i wszystkim wyborcom za to, że po raz kolejny polska demokracja się sprawdza - powiedział Piechociński.
Podkreślił, że hasło jego partii "Samorząd - tu zaczyna się Polska" nie jest tylko wyborczym sloganem, ale "ciągłym staraniem" ludowców. - Nie jesteśmy tylko na wyborczy czas. Będziemy z ludźmi także po wyborach - dodał prezes Stronnictwa.
Według niego wyborcy, popierając ludzi, "którzy łączą, a nie dzielą", potwierdzili, że doceniają stawianie na twórcze działanie i współpracę.
Wiceszef PSL, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział dziennikarzom, że 17 proc. poparcia dla PSL oznacza "ogromne zaufanie" okazane przez wyborców tej partii. Jego zdaniem wynik ludowców potwierdza, że są oni "liderem w małych ojczyznach, w Polsce lokalnej". Kosiniak-Kamysz ocenił, że stało się tak mimo brutalnej kampanii wyborczej, w której ludowcy byli atakowani "z lewej i prawej strony".
- Była chęć pokazania, że PSL straciło poparcie społeczne. PSL umocniło poparcie, zwiększyło poparcie. To jest naprawdę wielki sukces - powiedział polityk Stronnictwa.
Według sondażu Ipsos PSL w wyborach do sejmików wojewódzkich zajęło trzecie miejsce po PiS, które zdobyło 31,5. proc. i PO, która uzyskała 27,3 proc. wynikiem. PSL w tych wyborach wyprzedziło m.in. SLD, które - według sondaż Ipsos, uzyskało 8,8 proc.