Janusz Palikot ws. odwołania meczu Polska-Anglia: to dowód nieudolności rządu
Sejm nie bierze pod uwagę poglądów Polaków na sprawy aborcji i związków partnerskich i nie odpowiada na oczekiwania społeczne - stwierdził w radiowej Jedynce Janusz Palikot. Lider Ruchu Palikota odniósł się również m.in. do odwołania wtorkowego meczu Polska-Anglia. Jego zdaniem to kolejny dowód nieudolności rządu, po problemach z budową autostrad i skandalu z zamianą ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Uważa, że będzie jednak dużo gorzej, "jeśli ci sami ludzie zaczną budować elektrownię atomową".
17.10.2012 | aktual.: 17.10.2012 09:22
Rozmowa w radiowej Jedynce dotyczyła m.in. tematu aborcji. Zdaniem Palikota w sprawach światopoglądowych trwa "stan wojenny". Lider Ruchu Palikota zaznacza jednocześnie, że groźba kryzysu wcale nie oznacza, że politycy powinni odkładać dyskusje dotyczące spraw światopoglądowych na potem. Podkreśla, że wielu Polaków chce liberalizacji ustawy antyaborcyjnej i legalizacji związków partnerskich, ale sejm nie bierze tego pod uwagę.
W opinii Palikota obywatele są za nowoczesnym, wolnym od wpływów Kościoła państwem. Uważa, że podjęcie działań na rzecz takiego państwa dałoby ludziom nadzieję w czasie kryzysu. Wymagałoby to zmian w konstytucji, a także likwidacji senatu, zmniejszenia liczby posłów i jasnego zdefiniowania uprawnień prezydenta i premiera.
Palikot odniósł się również do odwołania wtorkowego meczu Polska-Anglia. W jego ocenie to kolejny dowód nieudolności rządu, po problemach z budową autostrad i skandalu z zamianą ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Jednocześnie zwrócił uwagę, że będzie dużo gorzej, "jeśli ci sami ludzie zaczną budować elektrownię atomową".
Mówiąc o wtorkowej konferencji prasowej, na którą przyniósł spawarkę dla premiera, lider Ruchu Palikota wyjaśnił, że rząd nie odradzał młodym ludziom podejmowania studiów na kierunkach, po których nie ma pracy. Nie stworzył też dla nich alternatywy, jaką są na przykład praktyki rzemieślnicze. Tymczasem młodzież, która ukończyła studia, nie ma pracy.