Janusz Palikot o prof. Piotrze Glińskim: ta kandydatura to ofensywa katoprawicy
Stanowczo przeciwny kandydaturze prof. Piotra Glińskiego na premiera jest Ruch Palikota. - To jest normalny ukryty talib, piąta kolumna PiS-u, przebrana za Polską Akademię Nauk - powiedział Janusz Palikot. Lider Ruchu zaapelował też ponownie do premiera Donalda Tuska o stworzenie autorskiego rządu.
W poniedziałek PiS przedstawiło kandydata na premiera w ramach swojego wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu; jest nim socjolog, prof. Piotr Gliński. Politycy PiS zapowiadali, że wniosek o konstruktywne wotum nieufności złożą na 5-lecie rządów Donalda Tuska, czyli w listopadzie.
- Trwa ofensywa katoprawicy, (...) odpowiedzią na tę ofensywę - zanim zaczną w Polsce mieć miejsce rządy ajatollahów katolickich - jest rząd autorski Donalda Tuska - mówił Palikot na konferencji prasowej w sejmie.
W sierpniu szef Ruchu wezwał premiera do stworzenia autorskiego rządu mniejszościowego, bez PSL, ale z poparciem RP. W poniedziałek polityk przypomniał, że jego formacja byłaby gotowa poprzeć taki rząd za cenę uregulowania kwestii: związków partnerskich, in vitro oraz połączenie ZUS i KRUS.
- Czas się wziąć do roboty, żarty się skończyły, dotychczasowy sposób funkcjonowania Donalda Tuska i tego rządu skończy się właśnie tak, jak to dziś widzieliśmy - że jakiś kandydat Tadeusza Rydzyka, po uzyskaniu zgody swej małżonki, stanie na czele takiego rządu - powiedział Palikot.
Według niego kandydatura Glińskiego i jego poniedziałkowe wystąpienie było "śmieszne". - Zza tego opakowania wystawały wyraźne PiS-owskie kły, były widoczne we wszystkim elementach tej wypowiedzi - ocenił Palikot.
Pytany przez dziennikarza, dlaczego - jego zdaniem - Gliński zgodził się być kandydatem PiS, lider RP odpowiedział: "Jak pan przeczyta jego wywiad do e-polityki, (...) to pan tam zobaczy, że to jest ukryty talib, to jest normalny ukryty talib, piąta kolumna PiS-u, przebrana za Polską Akademię Nauk, gotowa po prostu rzucić się na wszystkie wartości, w które my wierzymy".
Według niego, gdyby z poniedziałkowego wystąpienia Glińskiego "wypłukać akademickie elementy", to okazałoby się, że "to jest ta sama, (...) podana w sposób bardziej strawny PiS-owska retoryka: 'najlepsza jest pałka, policjant i służby specjalne, by zrobić porządek z trudnościami, które mamy'".
Na pytanie - jak zachowałby się RP, gdyby PiS przedstawił jako kandydata na premiera prezesa Polskiej Akademii Nauk prof. Michała Kleibera - odparł: "Spotkalibyśmy się z nim i rozmawialibyśmy". Dopytywany, czy Ruch będzie rozmawiał z Glińskim, powiedział: "Nie, dlatego, że już powiedziałem, że moja żona Monika się nie zgodziła, nie spodobał się".
Palikot nawiązał w ten sposób ironicznie do słów Glińskiego, iż zdecydował się on zostać kandydatem PiS na premiera, gdyż "przeważyło poczucie zaufania do Jarosława Kaczyńskiego" i zgoda żony.