PolskaJanusz Maksymiuk: Lepper nie jest krewki

Janusz Maksymiuk: Lepper nie jest krewki

(RadioZet)

Janusz Maksymiuk: Lepper nie jest krewki
Źródło zdjęć: © RadioZet

07.06.2006 | aktual.: 08.06.2006 13:15

Obraz

Gościem Radia ZET jest Janusz Maksymiuk, Samoobrona. Wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry. Czy według pana można pokazywać jak prezes Jarosław Kaczyński śpiewa hymn, czy raczej nie powinno się pokazywać? To znaczy, jeśli śpiewał publicznie i wiemy o czym mówimy i mówimy o kongresie, oglądałem to w telewizji, to według mnie można to pokazywać. Nawet jak fałszuje? Bo to że ktoś fałszuje śpiewając hymn, to tym bardziej doceniam, bo nie jest to popis elokwencji i dobrego głosu, a wyrażenie patriotyczne i ja też fałszuję i ja bym się nie odważył publicznie zaśpiewać sam. Dlatego pana nie proszę. Chodzi o kontekst. Ale czy według pana, Krajowa Rada powinna zajmować się tą sprawą, badać materiał pokazany w „Wiadomościach”. Ja nie wiem czy się zajmuje. Właśnie dzisiaj „Gazeta Wyborcza” donosi, że być może się zajmie. Ja na gazety to też patrzę... Jeden z naszych działaczy zgłosił niedawno wniosek o staże w rolnictwie, to napisała jedna z gazet nie będę też mówił, nie „Wyborcza” akurat, że Samoobrona chce
parobków w rolnictwie. To nie wierzy pan w to? Ja nie wierzę, że to będzie. A gdyby tak się stało to co? Rozpatrzenie materiału to tak, bo od tego jest KRRiT, żeby rozpatrywała materiał na zgłoszone wnioski. Natomiast, żeby wydała decyzje potępiające ten materiał to nie sądzę. Nie, „Gazeta” nie pisze, że podejmie taką decyzję tylko, że asystent pan Różański - asystent pani Elżbiety Kruk był zdegustowany, zdegustował się okropnie oglądając ten materiał. Ja się jednym zdegustowałem, że był komentarz, że fałszuje. To nie jest ocena pewnie ten kto komentował nie jest fachowcem, ale to nie powinno podlegać... Chyba był. Nie był fachowcem, czyli powinna osoba znająca się na muzyce ocenić? Nie, nie powinna się tym zajmować, a hymn wyraz patriotycznego uniesienia i powinni śpiewać wszyscy nie zależnie od tego czy ma głos, czy ma poczucie rytmu melodii. Ach ci dziennikarze. A dzisiaj z kolei „Fakt” donosi, że Andrzej Lepper nie zdał matury, a nie zdał matury dlatego, że nie został dopuszczony do tej matury, a nie
został dopuszczony za to że był krewki i okładał pięściami raz kierownika Kółka Rolniczego raz, który go przyłapał na piwie, a przedtem męża higienistki. „Fakt” po prostu troszeczkę się spóźnił, bo my we wszystkich... Spóźnił się bo pan przewodniczący miał wtedy 17 albo 18 lat. ...informacjach w biuletynach podajemy, że Andrzej Lepper jest abiturientem Technikum Rolniczego nie absolwentem. Pan Andrzej Lepper zawsze mówił jak się pytali, że nie zdawał matury i tutaj nic nie był odkryte. Natomiast, że się uczniowie pobili w szkole? Ale z nauczycielem? To było z nauczycielem? No tak, rozumiem, że ten kierownik Spółdzielczego Kółka Rolniczego. Nie sądzę, żeby to był nauczyciel, ale ja znam, że nauczyciel z uczniami się pobili, różnica wieku dwóch lat, nauczyciel skończył tą samą szkołę, wrócił do szkoły i chciał jako nauczyciel wyrównać swoje rachunki z uczniem. A można bić nauczyciela? To znaczy, jak nauczyciel bił ucznia i traktował go po partnersku. To znaczy tego nie powinno być w szkole. Natomiast, ja do
tego nie podchodzę, no cóż chciał „Fakt” osiągnąć? Stwierdził i to czytamy, my to wiemy, społeczeństwo nie wie że człowiek, który nie skończył matury jest wicepremierem jest mądrym zdolnym politykiem i to można. Oczywiście znamy ludzi, którzy mają maturę i nie są mądrzy, prawda? Znamy profesorów, którzy mają pewne problemy z oceną rzeczywistości. Znamy polityków, którzy mają problemy z wysławianiem się. Ja nie powiedziałem pani redaktor, że nie są mądrzy ale że mają problemy z analizą tego co się dzieje. Natomiast komentarz jest na miarę „Faktu” i to pozostawiam. Ale w sprawie? Strasznie krewki jest przewodniczący, ale teraz państwo się nie biją? Nie, nie jest krewki, jest normalny. Natomiast, jeżeli tak było to był krewki ale to nie był jeden przypadek. Na pewno nie wyobrażam sobie, żeby w technikum w Sypniewie gdzie pan premier kończył szkołę był jeden przypadek, że się dwóch uczniów pobiło. Czy Samoobrona będzie głosowała za odwołaniem Wojciecha Olejniczaka z funkcji wicemarszałka? Znaczy się te dwa
wnioski o odwołanie pana marszałka Olejniczaka i pana marszałka Jurka, my mamy swój stosunek w ogóle to jest złamanie prawa, myśmy to przeżyli, pierwszy raz to przećwiczono przy odwołaniu marszałka Andrzeja Leppera. My dalej podtrzymujemy, że jest to złamanie konstytucji, bo zgodnie z konstytucją regulaminem nie wolno odwoływać. Wymyślono to na użytek odwołania marszałka Leppera i teraz to się mści. Ale to jest tylko jedna kwestia, druga kwestia merytoryczna: i w jednym i w drugim przypadku te wnioski nie są przemyślane. My byśmy chcieli namówić wnioskodawców, żeby wycofali te wstydliwe wnioski, to jest naciąganie prawa, one są źle uzasadnione to nie są dobre wnioski one nie zasługuję na debatę sejmową. Proszę powiedzieć, dlaczego samoobrona by chciała dostać miejsca w resortach siłowych? Premier Marcinkiewicz odpowiada: nie! Samoobrona mówi o pewnych zasadach. Tak jak żeśmy mówili, że szefem rządu powinien być szef największej partii, ale stan jest że jest pan premier Marcinkiewicz dobrze rządzi ma dobre
poparcie i my nie żądamy zmiany. Natomiast, podkreślamy takie rzeczy i mówimy, że jeśli tworzymy ten rząd to powinniśmy mieć możliwość udziału we wszystkich resortach, oczywiście w ramach tam jakiegoś określonego parytetu, bo nie może być o to tak, że jeszcze do niedawna się mówiło: „Samoobrona niech tam sobie chodzi po ulicach, ale nie może być w Sejmie”, Samoobrona weszła do Sejmu: „Samoobrona może być w Sejmie ale nie może być w rządzie”, jest w rządzie to się ją wybiera, że nie może być w takich resortach i również z tego względu podkreślamy, że jesteśmy pełnoprawnym członkiem koalicji, pełnoprawnym uczestnikiem życia politycznego. Ja wiem. Ale PiS i premier Marcinkiewicz mówią nie, czy Samoobrona przyjmuje to z pokorą? Nie z pokorą. My to przyjmujemy, że PiS i pan premier stoją na stanowisku, że nie, ale jesteśmy przekonani, że zmienią to stanowisko. My się nie niecierpliwimi się, tu chodzi, pani redaktor, to jak tak jak z programem, wypłata zasiłków dla osób, które pozostają bez pracy nie z ich winy
jest dobrym rozwiązaniem ale przez to nie zrywamy koalicji ponieważ chcemy osiągnąć tyle na ile nam społeczeństwo pozwoliło i umowa koalicyjna i to że my tego programu nie wprowadzamy to jest nie nasza wina, a to jest stanowisko koalicjantów co znaczy, że jak zwiększymy stan posiadania w Sejmie to, to wprowadzimy. Tak samo tutaj, uważamy, że powinien być. Dlaczego my tak również podchodzimy do stanowiska odwołania wicemarszałka Olejniczaka, bo uważamy że wszystkie kluby powinny mieć wicemarszałka. Są pewne pryncypia ustalone i nie chcemy tutaj robić czegoś takiego, że o tutaj znalazła się okazja i możemy usunąć marszałka Olejniczka to SLD nie będzie miała, boimy się że mogłoby nie mieć, a więc chcemy żeby został. A może to jest tak, że Samoobrona nie zna się na służbach, bo o to szef Samoobrony wicepremier Lepper ogłosił, że samoobrona jest inwigilowana, zaprzeczają temu i minister sprawiedliwości się dziwi i dziwi się Zbigniew Wassermann i okazuje się, że nie ma żadnej inwigilacji. Nie, pani redaktor. Pan
marszałek Andrzej Lepper ogłosił, że Samoobrona według nas jest inwigilowana. Pan premier i szef służb określili, że służby nie inwigilują, ale myśmy nie powiedzieli, że służby inwigilują, myśmy powiedzieli, że my jesteśmy inwigilowani. Ale pana ktoś inwigiluje? Miałem ten przypadek i zgłosiłem oficjalnie do prokuratora i zostałem przesłuchany, miałem. A kiedy był pan inwigilowany? Teraz? Jak ja bym wiedział kiedy i kto, to ja bym zgłosił do prokuratury. nie, kiedy miesiąc temu, czy dwa lata temu? To było bezpośrednio przed powołaniem, ale również w zeszłym roku miałem takie sygnały i te sygnały zostały zgłoszone. I chcę jeszcze raz podkreślić my nie mówimy, że służby ale ktoś, że służb poza strukturami albo ktoś robi kawały, ale to też trzeba wyjaśnić. Ale co kawałami będą się państwo zajmować? Pani redaktor, to trzeba wyjaśnić, czy to są kawały. Jeżeli ktoś dla żartów zadzwonił, że na dworcu centralnym podłożył bombę, to co miał komendant powiedzieć, ze nie będzie się kawałami zajmował? Zajął się wyjaśnił
i tak samo z podsłuchem musi być wyjaśniona. Dziennikarz katowicki Józef Krzyk sprawdził inwigilację Samoobrony i okazało się, że Policja w Rybniku prowadzi dochodzenie w sprawie fałszowania podpisów na listach wyborczych, ale nie dotyczyło ona Samoobrony, a państwo mówili, że w Rybniku i Samoobrony. Właśnie i to jest dowód, ponieważ do nas zadzwoniono i przyszli ludzie i powiedziano, że przychodzili ludzie do nich i pytali czy państwo podpisywali listę na Samoobronę. Właśnie to jest dowód, że Samoobrona jest szykanowana i inwigilowana ponieważ policjant, który przyszedł do obywatela kowalskiego nie pytał się na kogo podpisał, tylko się pytał: „Czy pan podpisywał listę na Samoobronę?”. A czemu obywatel Kowalski nie spisał numeru tego policjanta i jego nazwiska, można by był dojść? Czy panią redaktor kiedyś kontrolował policjant spisywał na ulicy? Ależ oczywiście. A czy pani spisała numer kiedykolwiek? Nie raz spisywałam. Widzi pan? No widzi pani, zwykły Kowalski a pani redaktor to jest różnica. Nie, zwykły
Kowalski też prawo poprosić o legitymację. To my prosimy teraz zwykłych Kowalskich teraz. Może to być fałszywy mundur, różnie się zdarza. Ale i my też podejrzewamy, że to był fałszywy? Fałszywy? Tak. Ale Kowalski był prawdziwy? Kowalski był prawdziwy, mamy na to dokumenty. Dziękuję bardzo. Gościem Radia ZET był Janusz Maksymiuk. Nie zdążyliśmy porozmawiać o komisji, która miała sprawdzić, czy partie były inwigilowane, ale i tak PiS mówi nie. Ale mówi na razie, a wniosek złożymy mamy pół roku czasu i dokonamy poprawki pod wnioskiem, który złożyła Platforma Obywatelska, mamy wyjście będziemy dyskutować. Dziękuję bardzo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)