Trwa ładowanie...
d2w14sy
15-04-2006 12:30

Janusz Korwin-Mikke stanie przed sądem?


Wiele wskazuje, że nagranie telewizyjnego programu stanie się jednym z głównych dowodów w sprawie prowadzonej przed chrzanowskim sądem. Taki wniosek złożył prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy, którym jest sędzia oświęcimskiego sądu, Tomasz Sikora.

d2w14sy
d2w14sy

Chodzi o sprawę sprzed czterech lat, kiedy to sędzia wybrał się z rodziną i szwagrem na wakacje nad morzem. Jak mówi, poczuł się oszukany i wprowadzony w błąd co do warunków mieszkaniowych przez właścicieli pensjonatu "Łosoś" w Międzywodziu. - Obejrzałem piątego kwietnia audycję poświęconą mojej sprawie i chcę zwrócić uwagę sądu na to, co oskarżona w niej mówi, a co mówiła podczas zeznań - stwierdził Sikora.

Zwrócił uwagę na to, że podczas składania zeznań, Alina B. nie wspominała, by informowała, iż apartament znajduje się w innym budynku. W audycji stwierdziła natomiast, iż kilkakrotnie wspominała o tym fakcie. - W postępowaniu przygotowawczym, oskarżona mówiła, że mój szwagier był agresywny. Tymczasem po czterech latach, z telewizji dowiaduję się, że to ja groziłem. Zwracam uwagę na te sprawy, ponieważ moim zdaniem mają one znaczenie dla oceny wiarygodności Aliny B. - argumentował Tomasz Sikora.

Kolejna nieścisłość dotyczy powoływania się na polityka Janusza Korwina-Mikke. W zeznaniach właścicielka pensjonatu twierdziła, że mieszkał on w apartamencie, który nie spodobał się sędziemu. Miał być zawsze zadowolony ze standardu w "Łososiu". - Z programu wynika, że mieszkał w głównym budynku, a nie w tym, gdzie znajdowały się pokoje przygotowane dla nas - mówił oświęcimski sędzia. Sąd będzie chciał więc uzyskać zeznania od Korwina-Mikke. Otrzyma odpowiednie wezwanie.

Tomasz Sikora zaproponował także, aby od starostwa w Kamieniu Pomorskim uzyskać informacje o tym, czy budynek, w którym mieściły się sporne pokoje, był w 2002 roku zarejestrowany jako część pensjonatu, czy też część gospodarcza. Do żadnego z zarzutów oskarżona nie mogła się ustosunkować ponieważ nie była obecna na rozprawie. Nie było także jej adwokata. Sędzia prowadząca sprawę - Katarzyna Chowaniec postanowiła więc zwrócić się do telewizji o przesłanie nagrania audycji, przesłuchać znanego polityka oraz uzyskać informacji od starostwa powiatowego. Tomasz Sikora, poproszony przez nas o komentarz, odmówił, stwierdzając, że musi mieć pozwolenie swoich zwierzchników. - Przecież chodzi o to, jakie stanowisko zajmuję. Nie chcecie rozmawiać ze mną jako z osobą prywatną - uzasadniał. Nie odpowiedział, czy warto było zakładać sprawę o 350 złotych. Kolejną rozprawę zaplanowano 28 kwietnia.

Kinga Fromlewicz

d2w14sy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2w14sy
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj