Janusz Korwin-Mikke rapuje. Poseł Lewicy składa wniosek do Komisji Etyki Poselskiej
"Socjalistów poszatkuję, bo to są zwyczajne szmaty" - rapuje w ramach charytatywnej akcji Janusz Korwin-Mikke. Poseł Konfederacji może już niedługo odpowiedzieć za swoje rymy - do Komisji Etyki Poselskiej wpłynęło właśnie zawiadomienie.
"Gorąca szesnastka" lub #Hot16Challenge2 to szesnaście wersów zarapowanych w szczytnym celu i nominowanie kolejnych artystów do podjęcia wyzwania i zaprezentowanie efektu w ciągu 72 godz. Takie zamierzenie ma akcja charytatywna, która ma zwrócić uwagę na pracę służby zdrowia w czasach epidemii. W ciągu dwóch tygodni zebrano już blisko 1,5 mln złotych - fundusze trafią bezpośrednio do szpitali i lekarzy walczących z koronawirusem.
W akcji wziął udział słynący z kontrowersyjnych wypowiedzi Janusz Korwin-Mikke. Poseł Konfederacji próbujący dostosować się do zasad akcji składa rymy, przy okazji głosząc swoje niezmienne od 30 lat poglądy.
"Po wsadzeniu już za kraty. Ostatniego demokraty. Socjalistów poszatkuję. Bo to są zwyczajne szmaty" - recytuje Janusz Korwin-Mikke. Dodatkowo stwierdza, że przestał być "królem" (tytuł nadawany prześmiewczo przez sympatyków posła - red.), ale jest "rapu bogiem".
Janusz Korwin-Mikke rapuje. Nominował kolegów z koła poselskiego
Oburzony nagraniem posła Konfederacji jest przedstawiciel Lewicy. - Nie możemy godzić się na używanie mowy nienawiści przez jednego z urzędujących posłów narodu i nie możemy tłumaczyć w żaden sposób nawoływania do mordów, tym bardzie wizją artystyczną czy sposobem ekspresji osoby publicznej - napisał we wniosku poseł Lewicy Maciej Kopiec. Polityk zaapelował do komisji etyki o "stanowcze działanie związane z karygodnym zachowaniem posła na Sejm RP, urągającym godności mandatu parlamentarne".
Korwin-Mikke podczas recytowania kolejnych fraz na przemian występuje z bronią (z której kilkukrotnie oddaje strzały) oraz mieczem wymachując nim w powietrzu. Na koniec teledysku - zgodnie z zasadami - Korwin nominował 3 osoby do rapującej akcji charytatywnej. W ciągu 72h możemy spodziewać nagrań ze strony:Konrada Berkowicza, Artura Dziambor oraz Grzegorza Brauna.
Ten ostatni poseł Konfederacji podczas ostatniego posiedzenia Sejmu opowiedział "anegdotę historyczną". - Wypuście naród z kwarantanny, być może nie wszyscy staniecie przed Trybunałem Stanu. Może ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego nie powiesi lud Warszawy na Placu Trzech Krzyży - przekonywał Grzegorz Braun. Po tej wypowiedz marszałek Sejmu wyłączyła posłowi mikrofon i odesłała do ławy poselskiej. Chwilę później stwierdziła, że "naruszył powagę Sejmu".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl