ŚwiatJanusz Korwin-Mikke o spoliczkowaniu Michała Boniego: czekałem na to wiele lat

Janusz Korwin-Mikke o spoliczkowaniu Michała Boniego: czekałem na to wiele lat

- Nikogo do tej pory jeszcze nie spoliczkowałem - powiedział Janusz Korwin-Mikke o spoliczkowaniu Michała Boniego podczas spotkania polskich europosłów. Lider Nowej Prawicy przyznał, że czekał wiele lat na wykonanie tego gestu. - Mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku - dodał. Boni powiedział, że po całym incydencie patrzył Korwin-Mikkemu w oczy. - Nie wstydzę się samego siebie i nie boję się pana Korwin-Mikkego. Nie jestem gnidą. Swoim życiem udowodniłem co mogę zrobić, co potrafię - wyznał.

Do zdarzenia doszło w piątek 11 lipca br. podczas spotkania posłów do Parlamentu Europejskiego w ministerstwie spraw zagranicznych. Korwin-Mikke podszedł do Boniego i spoliczkował go, po czym opuścił salę. Lider Kongresu Nowej Prawicy tłumaczył, że już wcześniej ostrzegał Boniego, że do tego dojdzie. Korwin-Mikke czuje się urażony wypowiedzią Boniego z 1992 roku kiedy to został przez niego nazwany "idiotą" w związku z umieszczeniem swojego nazwiska na tzw. "liście Macierewicza". W 2007 roku Michał Boni przyznał jednak, że pod wpływem szantażu podpisał z SB deklarację współpracy w 1985 roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)