Janukowycz strofuje szefów dyplomacji i resortu obrony
Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz skrytykował ministrów spraw zagranicznych i obrony Borysa Tarasiuka i
Anatolija Hrycenkę, którzy wyrazili niezadowolenie z oświadczenia
szefa rządu, iż Ukraina nie jest gotowa rozpocząć starania o
wejście do NATO.
20.09.2006 | aktual.: 20.09.2006 15:36
Jeśli chcecie występować z trybuny politycznej (...), chciałbym wiedzieć o tym, zanim wasze poglądy zostaną opublikowane w mediach - powiedział Janukowycz.
Ukraiński premier zareagował w ten sposób na krytykę, która padła ze strony Tarasiuka i Hrycenki po jego wizycie w ubiegłym tygodniu w Brukseli.
Janukowycz oznajmił tam, że Ukraina nie jest jeszcze gotowa do przystąpienia do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO (ang. MAP), a swe stanowisko uzasadniał małym poparciem społeczeństwa dla przyłączenia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Od 12 do 25% poparcia, jakie notuje się wśród Ukraińców dla tej idei, to przecież za mało - mówił premier w siedzibie NATO.
Brukselskie oświadczenie Janukowycza wywołało konsternację zarówno w Kijowie, jak i zagranicą. Oprócz Hrycenki i Tarasiuka skrytykował je znany ze swych prozachodnich poglądów prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.
Przypomniano Janukowyczowi, że dążenie do członkostwa Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej było jednym z punktów podpisanego w sierpniu Uniwersału Jedności Narodowej. Przyjęcie jego zapisów było z kolei warunkiem, od którego Juszczenko uzależniał swą zgodę na mianowanie Janukowycza na stanowisko premiera.
Zdaniem Tarasiuka, oświadczenie Janukowycza będzie miało wpływ wyłącznie na dążenia Ukrainy do NATO w krótkiej perspektywie, jednak nie doprowadzi do zmiany długookresowych planów w tej dziedzinie.
Prozachodni politycy ukraińscy mieli nadzieję, że Ukraina przystąpi do MAP na listopadowym szczycie NATO w Rydze.
Jarosław Junko