Janik: zamierzam być wykładowcą akademickim

"Gazeta Krakowska" zastanawia się, czy Janik będzie uczył tarnowskich studentów, i pisze, że część z nich nie chce go widzieć w roli wykładowcy. Janik zapewnił, że nie wybiera się do pracy w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej.

Jak napisała "GK", były parlamentarzysta co prawda nie podpisał jeszcze umowy, ale przyznaje, że rozmawiał z władzami uczelni o zatrudnieniu w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Dr Krzysztof Janik miałby wykładać na kierunku administracja publiczna.

Na naszej uczelni wykładowcy są zatrudniani do końca września, pan Janik złożył wniosek później, nie widzę powodów, dla których dla niego miałby być zrobiony wyjątek, mówiła "GK" Małgorzata Padło z uczelnianej Rady Studentów. Chciałam się zapoznać z jego naukowymi dokonaniami, sprawdziłam w internecie, ale nie znalazłam nic, co byłoby potwierdzeniem jego przydatności dla naszej uczelni, która ma bardzo dobrze przygotowaną kadrę naukową. Wszędzie jest przedstawiany jako polityk.

Małgorzata Padło studiuje na trzecim roku administracji publicznej. Nie chce, żeby uczył ją Krzysztof Janik. Może dlatego, że od kilku miesięcy jest radną wojewódzką z... Ligi Polskich Rodzin. Choć ona sama uważa, że to nie ma żadnego znaczenia. Ja jestem studentką, należę do rady studentów. Proszę nie pisać o tym, że jestem radną. To zupełnie inna sprawa - napisała "GK".

Janik zapewnia, że nie wybiera się do pracy w PWSZ, choć przyznaje, że rozmawiał w obydwoma tarnowskimi uczelniami. Nie wybieram się tam pracy. Choć po zachowaniu tej pani z LPR rośnie we mnie ochota, aby także w Tarnowie walczyć z pozostałościami 'wszechpolaków' - powiedział Janik. Jego zdaniem, część studentów tarnowskiej uczelni chciałaby, aby był tam wykładowcą.

Mam kilka propozycji od różnych uczelni; w najbliższym czasie zdecyduję, którą wybrać - powiedział Janik. PWSZ to największa tarnowska wyższa uczelnia. Studiuje tam ponad 6 tys. osób. Spora część kadry to wykładowcy spoza miasta - głównie z krakowskich uczelni.