Janik o warunkach PO: dla mnie to nowość
"Dla mnie jest to nowość" - powiedział szef klubu SLD Krzysztof Janik o warunkach, od których PO uzależnia swoje poparcie dla planu Hausnera. W piątek lider PO Donald Tusk zapewnił, że zasadniczym warunkiem poparcia przez Platformę planu Hausnera jest ujawnienie konkretów tego planu, czyli pakietu ustaw.
Tusk nie dał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Platforma stawia inne warunki koalicji, od których spełnienia uzależnia poparcie planu wicepremiera Jerzego Hausnera. Dzień wcześniej lider PO powiedział dziennikarzom, że Platforma uzależnia dalszą dyskusję nad poparciem planu Hausnera od przyjęcia projektu ustawy o naprawie instytucji finansowych państwa oraz wprowadzenia podatku liniowego.
Janik nie krył zdziwienia warunkami PO. "To są dla nas pewne nowe rzeczy. Rozumiem, że to jest taka zagrywka negocjacyjna, ale mam nadzieję, że koledzy tak radykalnych warunków nie sformułują" - powiedział.
Szef klubu SLD dodał, że dla niego propozycje PO byłyby trudne do zaakceptowania. Jego zdaniem, uśrednienie podatku VAT oznaczałoby bowiem "dla wielu milionów polskich rodzin droższą żywność", zaś podatek liniowy jest mało sprawiedliwy.
Tusk zapewnił, że zasadniczym warunkiem jego partii jest jednak przedstawienie przez Hausnera konkretów jego planu. "Nie uwierzymy w ani jedno słowo, dopóki nie będzie konkretów. Dopiero wtedy będzie można uczciwie powiedzieć, co jest warte poparcia, a co nie" - oświadczył.
Polityk pytany, czy PO postawiła SLD ultimatum - poprzemy plan Hausnera w zamian za wprowadzenie podatku liniowego - powiedział, że Platforma tylko przedstawiła swój pogląd w tej sprawie, ale to nie PO będzie dziś decydowała o ostatecznym kształcie tych ustaw. "Jeśli przedstawiamy nasze propozycje i opinie, to dlatego, że wierzymy, iż naprawa finansów publicznych wymaga także uproszczenia i obniżenia podatków. Jeżeli SLD chciałoby naprawdę pomóc Polsce, to powinno wysilić się na odwagę, i podjąć męskie i odważne reformy" - dodał.
Tusk uważa jednak, że działania SLD to raczej gra polityczna niż determinacja w ratowaniu finansów publicznych. "Jak na razie, zachowanie rządu sprawia na nas raczej wrażenie propagandowej hucpy" - powiedział.
Te wypowiedzi nie wróżą dobrze zaplanowanym na piątkowe popołudnie kolejnym konsultacjom Platformy i SLD w sprawie poparcia dla planu Hausnera. Poprzednie odbyły się w ubiegły piątek i nie przyniosły żadnych ustaleń, oprócz obustronnej deklaracji woli do dalszych rozmów w tej sprawie.
"Przystępujemy do tego spotkania bardzo wrażliwi i czujni, gdyż mamy wrażenie, że rozmowy z SLD nie pierwszy raz mogą prowadzić Polaków na manowce. Po raz kolejny spokojnie i z największą życzliwością spytamy, jak dzisiaj wygląda plan Hausnera, co zostało z niego usunięte, co dodane, czy jest ubrany już w konkretne ustawy" - powiedział Tusk.
Janik zapewnił zaś, że wbrew temu, co się mówi i pisze, plan Hausnera "wcale nie jest zmiękczany, ale wręcz utwardzany". Jako dowód podał fakt, że rząd szuka jeszcze w tym roku 3 mld zł oszczędności.
Janik dodał, że jeżeli plan Hausnera nie uzyska akceptacji w Sejmie, jedynym wyjściem będą nowe wybory. Odnosząc się do czwartkowej wypowiedzi premiera Leszka Millera, że wybory parlamentarne mogłyby się odbyć tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego, powiedział: "To nawet nadmiernie odległa data, gdyż w razie samorozwiązania Sejmu obowiązuje 45-dniowa kampania wyborcza. Niewykluczone więc, że będziemy mieć wybory 3 maja".
Jego zdaniem, niektóre projekty ustaw składających się na plan Hausnera są już w Sejmie i powinny zostać uchwalone na początku marca. "Jeśli zaś zostaną odrzucone w pierwszym czytaniu, to nie ma co czekać" - tłumaczył rozważania na temat przyspieszonych wyborów parlamentarnych.